Carolina Herrera: Elegancja jest lepszym sposobem na radzenie sobie z czasem niż chirurgia plastyczna

„Mam obowiązek wobec współczesnej kobiety – sprawić, by czuła się pewna siebie, nowoczesna, a przede wszystkim piękna” – mówi pochodząca z Wenezueli Carolina Herrera. Świat mody ocenia jej wyrafinowane projekty jako kwintesencję amerykańskiej elegancji.

Publikacja: 20.02.2024 13:04

Pierwsze perfumy sygnowane własnym nazwiskiem Carolina Herrera wypuściła w 1988 roku.

Pierwsze perfumy sygnowane własnym nazwiskiem Carolina Herrera wypuściła w 1988 roku.

Foto: East News

Interesowała się modą odkąd jako 13-latkę babcia zabrała ją na pokaz Balenciagi, ale projektantką została dopiero w wieku 42 lat. Od razu zyskała międzynarodową sławę. Jej suknie ślubne nosiły koronowane głowy, a największą popularność przyniosła Jacqueline Onassis, którą Herrera ubierała przez dwanaście lat.

„Elegancji nie definiuje wyłącznie to, co nosisz. Ważne jest to, jak się zachowujesz, jak mówisz, co czytasz”

María Carolina Josefina Pacanins y Niño urodziła się w zamożnej wenezuelskiej rodzinie w 1939 roku. Jej ojciec był lotnikiem i gubernatorem Caracas. Miała dwie siostry. U matki podziwiała jej piękne ubrania. Uczyła się francuskiego i angielskiego od pochodzącej z Węgier guwernantki. Jeździła konno, zajmowała się psami i grała w tenisa. Kiedy była dzieckiem, pierwszy raz zobaczyła Nowy Jork. Często uczestniczyła w przyjęciach i innych galach, w tym pokazach mody. „Pierwszą rzeczą, jaką zaprojektowałam, była czarna sukienka, uszyta dla siebie, gdy miałam 14 lub 15 lat. Chciałam być wampirem, odkąd zaczęłam oglądać filmy z lat 30. i 40. z Marlene Dietrich i Gretą Garbo, w których nosiły woalki i kapelusze oraz trzymały w dłoniach cygaretki. Moi rodzice nigdy nie pozwolili mi założyć tej sukienki” – wspomina cytowana przez „Interview Magazine”.

W wieku osiemnastu lat wyszła za mąż za Guillermo Behrensa Tello i urodziła dwie córki, Mercedes i Anę Luisę. Po rozwodzie w 1969 roku poślubiła arystokratę Reinaldo Herrerę, redaktora naczelnego magazynu „Vanity Fair”, z którym również ma dwie córki: Carolinę Adrianę, która teraz pomaga jej w prowadzeniu interesów związanych z perfumami, oraz Patricię Cristinę. Każda z nich ma troje dzieci, co czyni z Caroliny Herrery niezwykle szczęśliwą babcię i prababcię.

Szybko doceniono jej styl. W latach 60. XX wieku pracowała w butiku Emilio Pucci w Caracas i stała się ambasadorką tej marki. W 1971 roku po raz pierwszy znalazła się na liście najlepiej ubranych kobiet świata. Dekadę później stworzyła swoją pierwszą kolekcję i otworzyła sklep własnej marki w Nowym Jorku, do którego wcześniej przeniosła się wraz z rodziną ze względu na zobowiązania zawodowe małżonka. Tam poznała nowojorską socjetę i jej potrzeby. „Inspiracji nie biorę z książek ani obrazów. Czerpię ją od kobiet, które spotykam” - mówiła.

Matką chrzestną jej sukcesu jest była dziennikarka modowa amerykańskich wydań „Harper's Bazaar” i „Vogue” Diana Vreeland, która przekonała ją do pokazania swoich projektów publiczności. Pokaz w Metropolitan Club w 1981 roku został przyjęty z wielkim entuzjazmem, co otworzyło Herrerze drzwi do wielkiej mody. Wśród gości pojawili się między innymi Andy Warhol i Bianca Jagger. Ze wsparciem inwestora, magnata branży wydawniczej Armando de Armasa, założyła firmę Carolina Herrera Ltd., która szybko stała się wzorem luksusu i ekskluzywności. Początkowo projektowała suknie balowe, garsonki i damskie koszule. Pięć lat po debiucie postanowiła trafić do szerszego grona odbiorców, tworząc linię CH Collections, w której znalazły się nieco tańsze ubrania, na które więcej osób mogło sobie pozwolić. W tym samym czasie dostała zlecenie na zaprojektowanie sukni ślubnej Caroline Kennedy, córki zamordowanego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tamtej pory panny młode chętnie pojawiają się na ślubnym kobiercu w jej projektach.

Czytaj więcej

Stella McCartney – projektantka mody, która działa na rzecz zrównoważonego rozwoju w branży dóbr luksusowych

„Tajemniczość to jedna z najważniejszych cech, jakie posiada kobieta. Kobieta, która przypomina otwartą książkę, jest nudna”

Pierwsze perfumy sygnowane własnym nazwiskiem wypuściła w 1988 roku. „Zapach odzwierciedla osobistą elegancję i styl, z nutami najwcześniejszych wspomnień. Jaśmin, kwiatowa tuberoza i ciepłe drzewo sandałowe zostały ożywione przez światowej sławy perfumiarza Carlosa Benaïma, autora wielu ukochanych amerykańskich klasyków” – czytamy w ich opisie. Flakon w stylu art deco ma odzwierciedlać kroplę złota z koroną przypominającą klejnot. W połowie lat 90. dyrektorem kreatywnym Herrera's House of Fragrances została córka projektantki, Carolina Herrera de Baez. Była odpowiedzialna za sukces stworzonych przez siebie perfum Carolina Herrera 212, w którym chciała przekazać atmosferę wolności mieszczącego się na Manhattanie klubu Studio 54. Obecnie w gamie zapachów Carolina Herrera znajduje się niezliczona ilość perfum i ich kombinacji, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

„Moda musi być na dzisiaj. To nie znaczy, że posunę się w skrajność, pojawiając się w czarnych skórzanych legginsach lub nago. Nie możesz chodzić nago. Nie można dać się ponieść czerwonemu dywanowi. Instagram nie może tobą kierować. Musisz kierować się swoim pomysłem na to, co chcesz pokazać. Projektuj z otwartymi oczami. Spraw, by było nowocześnie, ale nie wprowadzaj ludzi w zakłopotanie” – mówiła przy okazji 35-lecia swojej pracy artystycznej wbijając szpilkę marce Yves Saint Laurent, która właśnie wypuściła skórzaną kolekcję. Zdaniem Herrery- po to, żeby przypodobać się młodszym klientom, ale zatracając jednocześnie swoje tradycje.

Mając w dorobku ponad 72 pokazy i 37 lat pracy w świecie mody, Carolina Herrera pożegnała się ze światem mody swoją ostatnią kolekcją na jesień 2018 w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Na czele marki Carolina Herrera stanął więc amerykański projektant Wes Gordon, pełniąc rolę dyrektora artystycznego. Miał wtedy 31 lat. „Wizja, jaką mam na temat Carolina Herrera (…) to witalność i dynamizm, które ucieleśniają jedynie czyste i nasycone kolory, dlatego od razu wprowadziłem wiele ekstrawaganckich kolorów i wzorów. Co więcej, mój proces twórczy zaczyna się od poszukiwania najczystszych możliwych odcieni. Dużo eksperymentujemy, aby usunąć wszystko, co mogłoby je zmatowić. Następnie myślimy o wzorach, potem o tkaninach i na końcu o ubraniach. Ostatecznie postrzegam kolory jako język lub wspaniały zestaw narzędzi, który można wykorzystać w różnych dziedzinach, takich jak moda i uroda” – opowiadał w rozmowie z magazynem „Numéro” podczas Tygodnia Mody w Nowym Jorku w lutym 2023 roku.

Carolina Herrera przyznaje, że nadal trzyma w garderobie wszystkie swoje kreacje ulubionych projektantów jak Saint Laurent, Valentino, czy Emanuel Ungaro, ale nie waha się robić zakupów w sieciówkach. „Jeśli powiem ci, co kupuję, będziesz naprawdę zaskoczony. (...) Czasami robię zakupy w Zarze, H&M i tym podobnych. Dla zabawy. I mieszam je” – wyznała w ubiegłym roku dziennikarzowi Purple Magazine. Przy okazji nie pozostawiła suchej nitki na współczesnych nowojorczykach, którzy jej zdaniem obecnie ubierają się wszyscy tak samo, jakby szli na siłownię lub z niej wracali. „Styl jest ponadczasowy. Taki był mój pomysł – że jeśli założysz coś od Caroliny Herrery, zawsze będziesz wyglądać stylowo” – opowiadała.

Czytaj więcej

Maria de la Orden - hiszpańska Jackie Kennedy. Dlaczego warto ją znać?

Przy okazji oberwało się też twórcom internetowym. „Myślę, że influencerom nie zależy na stylu – liczą się pieniądze. I to wszystko. Noszą to, co im każesz, nawet jeśli nie wyglądają w tym dobrze. Przychodzą na mój pokaz i zakładają na niego Herrerę. A potem w samochodzie przebierają się i idą na pokaz kolejnego projektanta, który dał im w prezencie coś innego” – wyjaśniła. „Na szczycie modowym w Kartagenie zapytano mnie o influencerów. Powiedziałam to samo, co teraz, że im nie chodzi o styl – tylko o pieniądze. Na widowni było jakieś 600 osób, a kiedy wyszłam, wszyscy zaproszeni tam influencerzy chcieli się ze mną sfotografować. Jak można ich ze mną fotografować po tym, co o nich powiedziałam?” – skwitowała ze śmiechem.

Pytana o porady, jak wyglądać dobrze, mówi, że ma tylko jedną wskazówkę – przeglądać się w dużym lustrze, w którym można zobaczyć się od głowy do butów. „Zanim wyjdziesz z domu, sprawdź, czego ci brakuje i upewnij się czy nie musisz założyć czegoś innego” – precyzuje. Jej zdaniem bycie dobrze ubraną i elegancką kobietą to znacznie lepszy sposób na radzenie sobie z upływającym czasem niż chirurgia plastyczna.

Interesowała się modą odkąd jako 13-latkę babcia zabrała ją na pokaz Balenciagi, ale projektantką została dopiero w wieku 42 lat. Od razu zyskała międzynarodową sławę. Jej suknie ślubne nosiły koronowane głowy, a największą popularność przyniosła Jacqueline Onassis, którą Herrera ubierała przez dwanaście lat.

„Elegancji nie definiuje wyłącznie to, co nosisz. Ważne jest to, jak się zachowujesz, jak mówisz, co czytasz”

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Jej historia
Jak Maria Teresa Wielka Księżna Luksemburga pomaga wojennym ofiarom przemocy seksualnej?
Jej historia
Cindy Crawford o sobie: Nie lubię określenia „byłam modelką”
Jej historia
Eva Herzigová przekonuje: Z wiekiem stajesz się potężniejsza
Jej historia
Urodzona w więzieniu przyszła pani mecenas: kto jej pomógł w drodze na Harvard?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Jej historia
Życie Księżniczki Stefanii z Monako to gotowy materiał na film: melodramat z happy endem?