Praca tłumacza dzieł literackich wiąże się z dogłębnymi badaniami, zakrojoną na szeroką skalę analizą opracowywanego materiału i nieustannym poszerzaniem wiedzy w danej dziedzinie. Trzeba nie tylko doskonale znać język oryginału, ale też sprawnie posługiwać się własnym. Na tyle, aby odpowiednio dobrać środki stylistyczne do przekazania znaczenia tekstu wraz z jego zawiłą warstwą językową. Ta mozolna praca pozostaje często niezauważona, nawet przez taką instytucję jak British Museum.
Jak donosi portal cnn.com, British Museum zorganizowało wystawę China's hidden century. Ważnym elementem wydarzenia były XIX-wieczne poematy autorstwa Qiu Jin. Choć użyto przekładów wykonanych przez Yilin Wang, tłumaczki nie poinformowano o tym fakcie. Co więcej, nie otrzymała ona żadnej gratyfikacji za wykorzystanie jej prac na wystawie. Dowiedziała się o wystawie z mediów społecznościowych. British Museum wystosowało przeprosiny, wyjaśniając, iż zaniechanie wynikało z błędu ludzkiego. Tłumaczenia zostały usunięte z wystawy, a autorce zaoferowano zapłatę za każdy dzień prezentacji jej dzieła, jak również za tłumaczenia umieszczone i nadal obecne w drukowanej wersji katalogu wystawy.
Przeprosiny to za mało
Zdaniem tłumaczki, podjęte działania nie są adekwatne do skali zaniedbania. Zaoferowane przeprosiny określiła jako niewystarczające. Podkreśla, że incydent po raz kolejny przywołuje znany już w środowisku tłumaczy problem skupiania się jedynie na autorze danego dzieła, a nie na twórcy przekładu.
Yilin Wang uważa ponadto, że naruszono jej prawa autorskie, co z kolei władze British Museum odpierają, zapewniając, iż tę kwestię traktują z największą powagą. – W ramach naszej pracy dokładamy wszelkich starań, aby skontaktować się z autorami tekstów, zdjęć oraz twórców dzieł drukowanych i cyfrowych – czytamy w komunikacie wystosowanym przez BM. – W tym wypadku mieliśmy do czynienia z niezwykle skomplikowanym projektem i przyznajemy, że doszło do niezamierzonego błędu z naszej strony, który stoi w sprzeczności z naszymi dotychczasowymi standardami. W wystawę China’s hidden century zaangażowanych było ponad 400 osób z 20 krajów. Kompleksowe przygotowania zajęły ponad 4 lata. W tym czasie organizatorzy kontaktowali się z twórcami na całym świecie, aby dopilnować wszelkich szczegółów – czytamy w dalszej części komunikatu.
Ten ostatni argument nie przekonuje jednak Yilin Wang, która uważa, że zaniechanie przy tak rozbudowanym i rozłożonym w czasie projekcie jest tym bardziej rażące, że badacze mieli mnóstwo okazji do dogłębnego przeanalizowania każdego dzieła. – Jak to się stało? – dopytuje – że twórcy wystawy, na którą przeznaczono ponad 700,000 funtów brytyjskich, pominęli tak ważny aspekt w trakcie 4-letnich przygotowań? Musieli przecież zgromadzić wszystkie tłumaczenia i dostosować je do wymaganych formatów. Choć prace trwały tak długo, nikt nie zadał sobie pytania: „skąd pochodzą wszystkie te tłumaczenia?” – dodaje ze zdziwieniem.