Praca aktorów na planie filmowym wiąże się nie tylko z koniecznością opanowania tekstów i odegrania kluczowych scen w przekonujący sposób. Gwiazdy niejednokrotnie mierzą się z wyzwaniami przekraczającymi ich własne możliwości fizyczne, a nawet wokalne. Wcielający się w role autentycznych postaci aktorzy muszą też liczyć się z potrzebą zmiany własnego wizerunku, co wiąże się z drastyczną zmianą sylwetki, fryzury czy rysów twarzy zmodyfikowanych za sprawą najbardziej wyrafinowanych charakteryzacji.
Trenująca do roli tytułowej łyżwiarki w filmie „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” Margot Robbie doświadczyła licznych problemów zdrowotnych, wśród których siniaki i pęcherze były najmniej dotkliwe. – Poważnie nadwerężyłam kręgosłup, a moje ręce drętwiały przez miesiąc. Było to naprawdę bolesne – wyznała po premierze filmu w 2017 roku.
Halle Berry, odgrywająca rolę byłej zawodniczki MMA w filmie „Poobijana”, nie tylko zdecydowała się na charakteryzację skutecznie ukrywającą jej urodę, ale też w trakcie prac nad filmem trenowała z zawodniczką, która złamała jej dwa żebra. – Moja wewnętrzna wojowniczka zbuntowała się i podpowiedziała, że muszę to po prostu przetrwać i walczyć dalej. Tak też zrobiłam – powiedziała w wywiadzie dla „Sports Illustrated” w 2020 roku.
Choć dla Angeliny Jolie rola w filmie biograficznym „Maria” nie wiązała się z fizycznymi obrażeniami, to jednak chęć wiernego wcielenia się w postać greckiej śpiewaczki operowej Marii Callas oznaczała doświadczenie cierpienia, które na planie obserwowali dwaj synowie gwiazdy: Maddox i Pax. Jak aktorka wspomina ten czas i w jakim charakterze dorosłe dzieci gwiazdy pojawiły się na planie filmowym?
Czytaj więcej
Angelina Jolie ma powody do radości: premiera wyprodukowanego przez nią show na Broadway’u, „The Outsiders”, zbiegła się w czasie z uzyskaniem przewagi w jednym ze sporów sądowych z Bradem Pittem. Czy to koniec ich batalii?