– To moje życzenie, ale zarazem pokładana w was nadzieja i instrukcja postępowania: traktujcie swoją edukację poważnie. Zawsze. Nie byłabym w tym miejscu, w którym obecnie się znajduję, gdyby nie solidna nauka – apelowała Michelle Obama do studentów City College w Nowym Jorku podczas płomiennego przemówienia w czerwcu 2016 r. O potędze edukacji i nadawaniu jej najwyższego priorytetu w młodości mówiła już przed laty, dzieląc się z uczniami londyńskiej szkoły Elizabeth Garrett Anderson School własnymi doświadczeniami. – Nigdy nie opuszczałam zajęć. Uwielbiałam dostawać najwyższe oceny i bardzo cieszyło mnie to, że jestem dobrze przygotowana do lekcji. Lubiłam zjawiać się w szkole na czas. Wierzyłam, że taka postawa jest najfajniejszą rzeczą na świecie – mówiła w 2009 r.
Własne obserwacje i przeświadczenie o potędze wiedzy zdobywanej od najmłodszych lat to istotne czynniki motywujące byłą pierwszą damę Stanów Zjednoczonych do działalności charytatywnej. W ramach prowadzonej wraz z mężem inicjatywy The Girls Opportunity Alliance, 61-latka ogłosiła przekazanie imponującej kwoty na wsparcie edukacji dziewcząt z ubogich rejonów świata. Obdarowane entuzjastycznie reagują na jej szczodry gest i choć nie jest to pierwsza pomoc finansowa udzielana przez fundację, dzień, w którym ogłoszono jej przekazanie, nie został wybrany przypadkowo.
Inicjatywa, która daje dziewczętom szansę na realizację marzeń o wyższym wykształceniu
Na pierwszych zajęciach poświęconych nauce obsługi komputera nastoletnia Mosa z niewielkiej miejscowości Mochudi w Botswanie dowiedziała się, czym jest poczta elektroniczna i miała możliwość założyć swoje pierwsze konto mailowe. – Gdy dorastałam, nie mieliśmy w domu komputera. W szkole nie prowadzono zajęć poświęconych nowoczesnym technologiom – wyjaśnia w krótkim nagraniu zamieszczonym na profilu na Instagramie inicjatywy The Girls Opportunity Alliance. Działania prężnie rozwijającej się instytucji powstałej w 2018 r. w ramach założonej cztery lata wcześniej Fundacji Obama, umożliwiają takim uczennicom jak Mosa dostęp do znacznie szerszej oferty edukacyjnej niż ta, na którą może liczyć we własnym kraju. Nauka kodowania, z którą nastolatka miała szansę zetknąć się dzięki zorganizowanym w ramach The Girls Opportunity Alliance kursom, rozbudziła w niej chęć zgłębienia świata technologii i podjęcia dalszej edukacji na studiach obejmujących nauki ścisłe, technologię, inżynierię i matematykę (określanych skrótem STEM, pochodzącym od pierwszych liter nazw poszczególnych dziedzin w języku angielskim). – Chciałabym zostać inżynierem, a następnie pomagać dziewczynkom z mojej wioski podejmować takie same działania – mówi, z uśmiechem sterując samodzielnie uruchomionym dronem.
Strona internetowa i profile w mediach społecznościowych The Girls Opportunity Alliance obfitują w historie podobne do tej, przedstawionej przez Mosę. 15-letnia Brenda z Tanzanii, każdego dnia przed rozpoczęciem zajęć w szkole wyruszająca w dwugodzinną pieszą podróż po wodę dla całej rodziny czy 13-letnia Sharifah z Ugandy, która ze względu na brak dostępu do środków higieny osobistej raz w miesiącu na kilka dni zmuszona była opuszczać zajęcia w szkole – te dziewczęta, stojące u progu dorosłości, mimo odległości geograficznej, łączy co najmniej jedno. Trudna sytuacja finansowa w ich krajach i wynikający z niej niewystarczający poziom edukacji oferowanej najmłodszym mieszkańcom, odbiera im szansę na realizację marzeń o wyższym wykształceniu i wyrwaniu się z kręgu ubóstwa. Inicjatywy takie jak ta, uruchomiona przez Michelle Obamę, mają temu zaradzić.