Teoria spalonego tosta: jak czerpać korzyści z napotkanych trudności?

„Teoria spalonego tosta” zakłada, że drobne niedogodności mogą być sposobem, w jaki udało się zapobiec poważniejszej katastrofie. Jak działa to w praktyce? Psycholog wyjaśnia.

Publikacja: 20.05.2024 13:03

Ideą „burnt toast theory” jest przeświadczenie, że z drobnych niedogodności życia codziennego można

Ideą „burnt toast theory” jest przeświadczenie, że z drobnych niedogodności życia codziennego można czerpać jakąś naukę, zamiast reagować podenerwowaniem.

Foto: Adobe Stock

Gdy filmowa Solène Marchand planuje samotny weekend z dala od obowiązków rodzinnych, w momencie gdy domyka bagażnik samochodu, na podjeździe niespodziewanie zjawia się były mąż. Mimo wcześniejszych ustaleń, oddaje w jej opiekę ich nastoletnią córkę z przyjaciółmi, tłumacząc, że z powodu nagłych zobowiązań zawodowych nie może odwieźć młodzieży na festiwal Coachella. Solène jest zmuszona zmienić plany i weekend spędzić w miejscu o całkowicie odmiennym charakterze niż pierwotnie zakładała. Wprawdzie początkowo nie wykazuje entuzjazmu, ale jednak dwa dni w towarzystwie młodych roztańczonych ludzi, gwiazd estrady i w rytmach szaleńczej festiwalowej muzyki stają się początkiem ważnych zmian w jej życiu, o których można przekonać się, oglądając film „The Idea of You”. Zadziałała teoria spalonego tosta. Na czym dokładnie polega i jak wydarzenie z pozoru niekorzystne warto rozpatrywać w innych kategoriach? W komentarzu dla serwisu kobieta.rp.pl wyjaśnia Sylwia Sitkowska, psycholog, terapeuta, współzałożycielka Poradni Psychologicznej.

Cenne lekcje

Ideą omawianej teorii, zwanej oryginalnie „burnt toast theory” jest przeświadczenie, że z drobnych niedogodności życia codziennego można czerpać jakąś naukę, zamiast reagować podenerwowaniem i pozwalać, by takie sytuacje pogarszały nastrój na resztę dnia. – Drobne niedogodności mogą być cennymi lekcjami – potwierdza Sylwia Sitkowska. – Każda z tych małych przeszkód to okazja do rozwijania umiejętności radzenia sobie z frustracją i budowania wewnętrznej odporności. Na przykład, kiedy ostatnio w pośpiechu wylałam wodę na ubranie, zamiast się denerwować, próbowałam podejść do sytuacji z humorem. To nie jest łatwe, ale miejsce plamy bardzo mi w tym pomogło. Pomyślałam sobie, że to tylko woda więc nic, co by mogło zrujnować mój dzień – dodaje psycholog.

Taka postawa, zdaniem terapeutki, pozwala z dystansem spojrzeć na zdarzenia, które w szerszej perspektywie okazują się mało istotne. – Warto jest łapać perspektywę: czym jest wylana woda względem prawdziwych dramatów? – zauważa Sylwia Sitkowska. – Właściwe podejście pomaga utrzymać spokój i dystans do problemów. W ten sposób uczymy się, że nie wszystko musi przebiegać idealnie, a życie składa się z małych niedoskonałości, których nie wyeliminujemy. Możemy się na nie zżymać albo je zaakceptować – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Ogrodnictwo to nie tylko modne hobby. Bardzo korzystnie wpływa na zdrowie

Praktyka uważności

Istnieją sposoby na wypracowanie w sobie mechanizmów, które pozwoliłyby na praktykowanie takiego podejścia w codziennym życiu. – Najbardziej efektywna jest praktyka uważności: mindfulness. Uważność pomaga być świadomym chwili obecnej i akceptować ją taką, jaka jest, bez oceniania. Gdy napotykamy drobną niedogodność, możemy wziąć głęboki oddech, zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na sytuację z perspektywy. Regularna praktyka uważności, medytacji czy głębokiego oddychania wzmocni naszą zdolność do radzenia sobie ze stresem – tłumaczy psycholog.

Zaproponowana praktyka uważności nie jest jedyną, którą warto stosować w celu polepszenia własnego samopoczucia oraz uświadomienia sobie, jak wiele wartościowych zdarzeń ma miejsce każdego dnia, podczas gdy nie zawsze są one dostrzegane i poprawnie interpretowane. – Inna technika to codzienne pisanie w dzienniku rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Stosuję ją od lat i bardzo pomaga mi ona doceniać moje życie nawet w tych chwilach, gdy bywa trudniej. Praktyka wdzięczności pozwala skupić się na pozytywach, na tym co mamy, a nie na brakach, i rozwijać bardziej pogodne podejście do życia – rekomenduje Sylwia Sitkowska.

Czytaj więcej

Slow productivity. Na czym polega modna strategia "leniwego" zarządzania czasem?

Niska tolerancja na frustrację

Mimo że drobne zdarzenia przebiegające niezgodnie z oryginalnym planem nie zawsze mają poważne konsekwencje i warto wykazać się wobec nich dystansem, to jednak reakcje na nie bywają niewspółmierne do ich wagi. – Ludzie często reagują irytacją lub frustracją na drobne niedogodności z kilku powodów, które są zakorzenione w naszych biologicznych, psychologicznych i społecznych uwarunkowaniach – wyjaśnia psycholog. – Na poziomie biologicznym, nasze mózgi są zaprogramowane do reagowania na stresory jako mechanizm przetrwania. W sytuacjach zagrożenia, nasz organizm uruchamia reakcję „walcz lub uciekaj”, co było niezbędne naszym przodkom. Choć współczesne drobne niedogodności, takie jak spalony tost czy opóźniony autobus, nie stanowią zagrożenia dla życia, mózg może reagować na nie podobnie, jak na większe stresory – tłumaczy terapeutka.

Jednocześnie psycholog zauważa, że nawet drobne problemy mogą stanowić przeciążenie w sytuacji, gdy dana osoba mierzy się jeszcze z innymi trudnościami, mającymi znacznie poważniejszy przebieg i konsekwencje. Konieczność zmagania się z wieloma wyzwaniami sprawia, że nawet drobiazg jawi się się jako przeszkoda nie do pokonania. – Drobne sprawy mogą kumulować się, prowadząc do uczucia przytłoczenia – wyjaśnia Sylwia Sitkowska. To może wynikać z niskiej tolerancji na frustrację, która jest różna u różnych osób i zależy od wielu czynników, w tym od poziomu stresu, zmęczenia czy ogólnego stanu zdrowia psychicznego. Permanentny stres ma bardzo negatywny wpływ na psychikę i organizm. Warto się nad tym zastanowić i ewentualnie wprowadzić zmiany – tłumaczy współzałożycielka Przystani Psychologicznej.

Czytaj więcej

Bed rotting - pokolenie Z pokochało kontrowersyjny sposób spędzania czasu

Dążenie do perfekcji

Przyzwyczajenie do wysokich standardów i konieczności sprostania wymogom stawianym przez przełożonych, współpracowników czy członków najbliższej rodziny, sprawia, że często błahostki urastają do rangi poważnych problemów uniemożliwiających realizację założonych celów. – Społecznie jesteśmy uczeni, że powinniśmy dążyć do perfekcji i efektywności. Drobne niedogodności mogą być postrzegane jako przeszkody w osiąganiu tych celów, co dodatkowo potęguje frustrację. W społeczeństwie, gdzie czas jest cennym zasobem, nawet niewielkie opóźnienia czy błędy mogą być źródłem dużego dyskomfortu – zauważa Sylwia Sitkowska.

Irytacja wynikająca z błahych zdarzeń może mieć też inne podłoże. – Może być wynikiem braku umiejętności radzenia sobie ze stresem. Nie wszyscy zostaliśmy nauczeni, jak skutecznie zarządzać emocjami, a szkoda. Rozwijanie umiejętności takich jak uważność, techniki relaksacyjne, rozpoznawanie własnych emocji czy świadome oddychanie, może pomóc w łagodzeniu tych reakcji i pozwolić nam lepiej radzić sobie z codziennymi wyzwaniami – przekonuje Sylwia Sitkowska.

Bohaterka odegrana w filmie „The Idea of You” przez Anne Hathaway, nie planowała wyjazdu na Coachellę. Krótko po swoich 40. urodzinach pragnęła odrobiny spokoju i odpoczynku od codziennego gwaru. Los pokazał, że drobna niedogodność wyszła jej na dobre i być może warto mieć tę opowieść w pamięci, gdy przy kolejnej okazji ktoś w ostatniej chwili zmieni plan, nie pojawi się na umówionym spotkaniu lub…wyleje wodę na pięknie wyprasowaną bluzkę?

Informacje o ekspertce:

Sylwia Sitkowska

Psycholog, terapeuta. Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej z zakresu psychologii klinicznej. Ukończyła roczny Kurs Pomocy Psychologicznej w Ośrodku Pomocy i Edukacji Psychologicznej INTRA oraz 4-letnie podyplomowe studia z zakresu psychoterapii poznawczo- behawioralnej w Centrum CBT w Szkole Terapii Poznawczo-Behawioralnej (Cognitive Behavioral Therapy). Współzałożycielka Przystani Psychologicznej, Terapeutycznej Kawiarni i poradni online Przestrzeń Pomocy. Członek Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej.

Gdy filmowa Solène Marchand planuje samotny weekend z dala od obowiązków rodzinnych, w momencie gdy domyka bagażnik samochodu, na podjeździe niespodziewanie zjawia się były mąż. Mimo wcześniejszych ustaleń, oddaje w jej opiekę ich nastoletnią córkę z przyjaciółmi, tłumacząc, że z powodu nagłych zobowiązań zawodowych nie może odwieźć młodzieży na festiwal Coachella. Solène jest zmuszona zmienić plany i weekend spędzić w miejscu o całkowicie odmiennym charakterze niż pierwotnie zakładała. Wprawdzie początkowo nie wykazuje entuzjazmu, ale jednak dwa dni w towarzystwie młodych roztańczonych ludzi, gwiazd estrady i w rytmach szaleńczej festiwalowej muzyki stają się początkiem ważnych zmian w jej życiu, o których można przekonać się, oglądając film „The Idea of You”. Zadziałała teoria spalonego tosta. Na czym dokładnie polega i jak wydarzenie z pozoru niekorzystne warto rozpatrywać w innych kategoriach? W komentarzu dla serwisu kobieta.rp.pl wyjaśnia Sylwia Sitkowska, psycholog, terapeuta, współzałożycielka Poradni Psychologicznej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Psychologia
Senna separacja: oznaka kłopotów w związku czy zbawienie dla partnerów? Wyniki badania
Psychologia
Dziecko zostawione w samochodzie - "to naturalne zjawisko". Psycholożka tłumaczy
Psychologia
Syndrom Sisi - na czym polega mało znany rodzaj depresji?
Psychologia
Gorąca kąpiel lekiem na trudne stany emocjonalne. Kiedy szczególnie warto jej zażyć?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Psychologia
Tryb chomika. Na czym polega niebezpieczny dla mózgu stan psychiczny?