Pająki Trichonephila clavata, nazywane również pająkami Joro, wywodzą się ze Wschodniej Azji. Naukowcy z Lockwood Lab na Rutgers University zaobserwowali jednak ostatnio te stworzenia również w rejonie stanów Maryland, Oklahoma, Wirginia Zachodnia oraz Tennesse. Ekolog José R. Ramírez-Garofalo przedstawił teorię, że zwierzęta po raz pierwszy dotarły do USA w 2013 roku na pokładzie statków handlowych, które przybyły do Południowej Georgii.
Zgodnie z przewidywaniami badaczy w przyszłym roku pająki mogą dotrzeć już do New Jersey, a następnie pojawić się w Nowym Jorku. Nietypowość tego gatunku sprawi, że jego obecność z pewnością zostanie w metropolii zauważona.
Pająki Trichonephila clavata — osobniki wyjątkowe
Pierwszą charakterystyczną cechą stawonogów, o których mowa, są rozmiary osobników. Długość ciała samic może dochodzić do 8 cm, przy czym samce są znacznie mniejsze – rzadko przekraczają 1 cm. Wzrok przyciągają również żywe, niebiesko-żółte barwy odwłoków samic. Samce są dużo mniej atrakcyjne wizualnie. Ich ciała mają nierzucającą się w oczy, brązową barwę.
Uwagę zwraca również specyfika sieci tworzonych przez te zwierzęta. Jest ona zazwyczaj nie tylko bardzo długa – może sięgać nawet 3 metrów – ale ma też niezwykle silną konstrukcję, która umożliwia pająkom przemieszczanie się podobnie jak ludzie skaczący ze spadochronem.
Co ewentualne pojawienie się tego gatunku w nowych miejscach oznacza dla ludzi i zwierząt? Profesor David Coyle z Uniwersytetu Clemson na łamach „The Times” uspokaja, że chociaż pająki Joro dobrze czują się w miastach, to preferują zewnętrzne warunki bytowania. Zatem prawdopodobieństwo, iż zaczną „wprowadzać się” do mieszkań, jest znikome. Mogą gryźć, ale nie stanowią zagrożenia dla ludzi czy domowych pupili, gdyż ich ukąszenia raczej nie są na tyle silne, aby przebić skórę. Jadu używają tylko do unieruchamiania ofiary, którą schwytają w swoje sieci.