Te obchody były w większości inicjatywą oddolną, ponieważ nie działały wówczas żadne prężne organizacje żydowskie. Było jedynie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce – mówię o czasie sprzed zmiany ustroju. Żonkile, nawet jeszcze przed powstaniem Muzeum Polin w Warszawie, były powszechnie przynoszone pod Pomnik Bohaterów Getta Warszawskiego autorstwa Natana Rappaporta. Ten pomnik znajduje się przy ulicy Zamenhofa i na rogu Anielewicza, czyli naprzeciwko Muzeum Polin. Mieszkańcy stolicy przynosili tam kwiaty. Gdy żył Marek Edelman, jeden z ostatnich przywódców Powstania w Getcie Warszawskim, on też składał tam wieniec. Przez dłuższy czas jednak wiedza o tych wydarzeniach w Warszawie zanikła i została przesłonięta przez zawsze żywiołowe obchody Powstania Warszawskiego.
Jak ważna w kontekście minionych wydarzeń jest lokalizacja Muzeum Polin?
Osadzenie Muzeum Polin akurat w takim miejscu wiąże je z tradycją Powstania w Getcie Warszawskim, ponieważ wszystkie te wydarzenia miały miejsce na warszawskim Muranowie. Odbywały się dokładnie na tym obszarze, w tych miejscach, które dziś są zabudowane osiedlami i biurowcami. Rewir ulic między Gęsią – dziś to jest ulica Anielewicza – a placem Muranowskim – obecnie stoi tam wieżowiec Intraco – zmienił się nie do poznania. Niezwykle ważnym miejscem jest też ulica Miła 18. Tam znajdował się ostatni punkt oporu i bunkier podziemny, w którym w pewnym momencie przebywało około 100 osób, bojowników powstania. W tym miejscu dowodzący powstaniem Mordechai Anielewicz zdecydował, że raczej popełni samobójstwo niż podda się Niemcom. Jest to też symbol wielkiej, zbiorowej mogiły powstańców, którzy bronili się do ostatniego tchnienia, jest to miejsce zaznaczone pomnikiem. Marek Edelman, który przeżył, walczył w innym miejscu, w rejonie zwanym szopem szczotkarzy – były to warsztaty produkcyjne na potrzeby przedsięwzięć niemieckich. Marek Edelman przedarł się kanałami z inną grupą na stronę poza granice getta i później walczył też w powstaniu warszawskim. To jest ważny element łączący bojowników, którzy ocaleli, z późniejszymi powstańcami walczącymi podczas Powstania Warszawskiego. Te losy polsko-żydowskie się splatały i rocznica, którą symbolizuje żonkil powinna być ważna dla wszystkich. Dla warszawiaków szczególnie, ale i dla mieszkańców Polski.
Czy w innych miastach na terenie Polski takie akcje zbrojne miały miejsce?
Tak, warto jeszcze powiedzieć, że Powstanie w Getcie Warszawskim nie było jedynym zrywem ludności żydowskiej przeciwko Niemcom. Takie powstania i zbrojne akcje oporu miały miejsce też w Białymstoku, w Częstochowie, na terenie getta Będzin-Sosnowiec, więc było to działanie pewnej grupy ludzi, członków organizacji młodzieżowych, które chciały przeciwstawić się ostatecznej deportacji do obozów śmierci.
Informacje o Rozmówczyni
Monika Krawczyk
Adwokat, manager kultury. W latach 2021-03.2024 dyrektorka Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma. Przewodnicząca Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, członkini International Educational Board on Auschwitz and the Holocaust (od 2022). Autorka artykułów popularnonaukowych, prelegentka na forach krajowych i międzynarodowych w tematyce historycznej oraz relacji polsko-żydowsko-izraelskich.