Badania przeprowadzone przez OpenTable i Kayak pokazują, że ponad połowa amerykańskich konsumentów planuje w tym roku spróbować jedzenia w pojedynkę, a najchętniej robią to przedstawiciele Generacji Z i Millenialsów. Jakie czynniki stoją za rosnącym zainteresowaniem solo dining i w jaki sposób restauracje mogą wykorzystać ten trend?
Solo dining – skąd ta moda?
Jeszcze kilka dekad temu jedzenie w restauracji w pojedynkę było postrzegane jako coś niezręcznego lub nawet smutnego. Społeczne normy nakazywały uznawać posiłki za okazję do towarzyskiej celebracji. Dziś wiele w tej kwestii się zmieniło. Debby Soo, dyrektor generalna OpenTable, zauważa, że jednym z czynników wpływających na popularność jedzenia w pojedynkę jest rozwój pracy zdalnej. W wywiadzie dla ABC News podkreśliła, że "ludzie szukają oddechu od domowego biura", co skłania ich do wyjścia na obiad lub kolację w samotności. Soo zaznacza też jednak, że na popularność tego trendu wpływają też inne zjawiska: „Jest to część szerszego ruchu samopielęgnacji i cieszenia się własnym towarzystwem”.
Jedzenie w samotności stało się jednym ze sposobów na skupienie się na swoich potrzebach, celebrowanie chwil z samym sobą i czerpanie radości z własnej obecności.
- Myślę, że w ostatnich kilku miesiącach liczba osób, która przychodzi do nas “solo” raczej wzrosła, ale nie jest to wzrost na tyle duży, żebym wcześniej się nad nim zastanawiał - mówi Hubert Chwojko, kierownik sali w warszawskiej restauracji Butero. - Chociaż może warto zauważyć, że ostatnio coraz częściej zwracają się do nas goście z prośbami o rezerwacje jednoosobowe. W ostatnim tygodniu przyjęliśmy bodajże cztery takie rezerwacje, przy czym wcześniej takie sytuacje się nie zdarzały lub zdarzały bardzo rzadko – dodaje.
Czytaj więcej
Do tego, że istnieją miejsca, w których dzieci ma nie być, warto podejść ze zrozumieniem. To właśnie jest tolerancja.