Koncert Cyndi Lauper w Polsce coraz bliżej. Kiedy zaczynała, kazano jej kopiować inną gwiazdę

Śpiewam, bo świat tego potrzebuje – deklaruje Cyndi Lauper. Na początku kariery wykonywała utwory innych artystów. Choć oczekiwano od niej kopiowania stylu innej wokalistki, ona znalazła swój własny. Po 40 latach na scenie wyruszyła w pożegnalne tournée.

Publikacja: 11.02.2025 09:45

Cyndi Lauper: Z podziwem patrzyłam ze sceny, jak babcie przyprowadzały na koncerty swoje córki i wnu

Cyndi Lauper: Z podziwem patrzyłam ze sceny, jak babcie przyprowadzały na koncerty swoje córki i wnuczki.

Foto: PAP/PA

Jako wokalistka grupy Doc West miała za zadanie śpiewać wyłącznie utwory innych artystów, imitując ich głosy i podrabiając styl. Oczekiwano, że na scenie będzie występować bez makijażu, podobnie jak przez lata robiła to Janis Joplin. – Jako młoda kobieta wstydziłam się występować w tak naturalnej odsłonie – wyzna po latach. Gdy decydowała się na samodzielnie wymyśloną choreografię, zarzucano jej, że porusza się jak chłopiec. – Co jest ze mną nie tak? Dlaczego nie mogłam po prostu zaśpiewać w bezruchu? – obwiniała się po występie w nowojorskim barze Boardy Barn na początku lat 70.

Z czasem zrozumiała, że imitowanie głosów innych wokalistów nie leży w jej naturze, a jej stylizacje i makijaż sceniczny przestały być porównywane do kogokolwiek innego. Nastroszone, kolorowe fryzury o nieregularnych cięciach, twarz pokryta fantazyjnie wymalowanymi wzorami, barwne ubrania zestawiane z oryginalną biżuterią noszoną w nieoczywisty sposób: gigantyczne kolczyki przysłaniające ramiona, kilkanaście naszyjników nakładanych jeden na drugi, bransoletki sięgające połowy przedramion czy długie koronkowe rękawiczki zakończone powyżej łokcia – takie stylizacje stały się znakiem charakterystycznym wyjątkowej artystki, która swoją debiutancką płytę wydaną w 1983 roku zatytułowała adekwatnie do swojego scenicznego anturażu – „She’s so unusual”. Po ponad 40 latach na scenie autorka takich hitów jak „True Colors”, „Time After Time” czy „Girls Just Want to Have Fun” przechodzi na muzyczną emeryturę. Przedtem jednak postanowiła pożegnać się z fanami w wielkim stylu, organizując światowe tournée obejmujące 23 koncerty. Wkrótce odwiedzi Polskę.

Czytaj więcej

Kim Gordon ma 70 lat, ale jeszcze długo nie zamierza mówić Bye Bye

Cyndi Lauper: pierwsza nagroda Grammy i przełomowy teledysk

Za sprawą wspomnianego albumu „She’s so unusual” 30-letnia wówczas wokalistka stała się pierwszą kobietą w historii muzyki, której cztery utwory znalazły się na szczycie amerykańskiej listy przebojów „Billboard Hot 100”. Były to kolejno: „Girls Just Want to Have Fun”, „Time After Time”, „She Bop” i „All Through the Night”. Osiągnięcie to przyczyniło się do zdobycia pierwszej w karierze statuetki Grammy: dla najlepszej nowej artystki w 1985 roku oraz nominacji w najbardziej prestiżowej kategorii, czyli album roku. Nagrodę otrzymał wówczas Lionel Richie za płytę „Can’t Slow Down”, jednak muzyka Cyndi Lauper została doceniona w wielu innych zestawieniach.

Podczas pierwszej gali MTV Video Music Awards, we wrześniu 1984 roku, otrzymała statuetkę w kategorii najlepszy żeński teledysk za „Girls Just Want to Have Fun”, w którym porywa do tańca żądne zabawy przyjaciółki, przekonując konserwatywnych rodziców, że po ciężkim dniu w pracy warto zrelaksować się na parkiecie, tańcząc do rana. Ze względu na ograniczony budżet 35 tysięcy dolarów sprzęt niezbędny do nagrania wideoclipu został wypożyczony, a w główne role wcielili się znajomi artystki, jak również jej mama, która pieczołowicie ugniatała ciasto w pierwszych scenach teledysku. – Mamo, musisz wziąć udział w tym show. To będzie przełomowe wydarzenie – wspominała Cyndi Lauper po latach to, jak próbowała namówić rodzicielkę, Catrine Gallo, do wspólnej realizacji planu. Nie myliła się. Utwór, pod koniec lat 70. napisany przez Roberta Hazarda i w prześmiewczy sposób ukazujący erotyczne pragnienia młodych kobiet z męskiej perspektywy, został przez Cyndi Lauper zmodyfikowany i brawurowo wyśpiewany z odpowiednią dozą buntu i stał się hymnem młodych feministek na całym świecie.

Czytaj więcej

Emily Armstrong. Pierwsza kobieta w składzie Linkin Park. Zyska sympatię fanów?

Cyndi Lauper: potęga utworu „True Colors”

Wydany trzy lata po debiutanckiej płycie album „True Colors” również na stałe zapisał się w historii muzyki. Tytułowa ballada szybko trafiła na pierwsze miejsce zestawienia „Billboard Hot 100” i otrzymała nominację do nagrody Grammy w kategorii Najlepszy wokalny występ kobiecy pop. Album został sprzedany w 7 milionach egzemplarzy na całym świecie, a dochód z pochodzącego z płyty singla „Boy Blue” artystka przeznaczyła na pomoc osobom zarażonym wirusem HIV.

O potędze utworu „True Colours” wokalistka napisze w opublikowanej w 2012 roku autobiografii „A Memoir”. – Ta piosenka ma moc uzdrawiania. Oryginalnie powstała z myślą o osobach cierpiących na AIDS. Śpiewałam ją mojemu bliskiemu przyjacielowi, którego ta choroba pokonała. Po latach zaczęłam otrzymywać mnóstwo listów i maili od osób, które w wyniku swojej orientacji seksualnej były odtrącane przez najbliższych i zmagały się z myślami samobójczymi. Ta piosenka pozwalała im zrozumieć, że mają prawo żyć w zgodzie ze sobą. Pomyślałam, że gdy nadejdzie odpowiedni czas, przekształcę ten utwór w coś znacznie bardziej potężnego – deklarowała. Tak zrodził się pomysł założenia fundacji True Colors United, która od 2008 roku wspiera osoby ze środowiska LGBTQ, które w wyniku ujawnienia swojej orientacji seksualnej straciły dach nad głową.

Czytaj więcej

Kontrowersje wokół teledysku Katy Perry: Czy artystka naruszyła przepisy?

Cyndi Lauper u boku Tiny Turner i Cher

Album „A Night to Remember” wydany w 1989 roku nie powtórzył sukcesów swoich poprzedników, a jedynie promujący płytę utwór „I Drove All Night” znalazł się w pierwszej dziesiątce na liście „Billboard Hot 100”. Sama artystka krytycznie odniosła się do albumu po latach, nazywając go przewrotnie „A Night to Forget”. Wydana cztery lata później płyta „Hat Full of Stars” została wprawdzie pozytywnie przyjęta przez krytyków, ale żaden z pojawiających się na niej utworów nie znalazł się w czołówce światowych list przebojów. Poruszana tematyka znacznie odbiegała od charakteru piosenek, do których Cyndi Lauper przyzwyczaiła odbiorców swojej muzyki w minionych latach. Tym razem śpiewała o rasizmie, nielegalnej aborcji czy przemocy domowej.

Równie mroczną tematykę artystka poruszała na płycie „Sisters of Avalon”, poświęconej między innymi takim zjawiskom, jak dyskryminacja kobiet, homoseksualistów i mniejszości narodowych. Pod koniec lat 90. Cyndi Lauper zdecydowała się na udział w trasach koncertowych w towarzystwie innych wokalistek: Tiny Turner czy Cher. Na kolejny sukces solo przyszedł czas w 2003 roku, gdy otrzymała nominację do nagrody Grammy za utwór „Unchained Melody” pochodzący z albumu „At Last”. Nagranie z nowojorskiego koncertu promującego album w 2004 roku zostało wydane na DVD i zyskało status złotej płyty.

Czytaj więcej

Sophie Ellis-Bextor po latach ponownie na szczycie. Jej utwór podbija listy przebojów

Cyndi Lauper: sukcesy na Broadwayu

Poza koncertowaniem i nagrywaniem kolejnych płyt artystka spróbowała też swoich sił w musicalu. W 2006 Cyndi Lauper zadebiutowała na Broadwayu w roli Jenny w musicalu „Opera za trzy grosze”, za którą uzyskała nominację do nagrody teatralnej Drama League Award w kategorii Najlepsza aktorka w musicalu. Na imponujący sukces honorujący zaangażowanie artystki w tę dziedzinę sztuki przyszedł czas w 2013 roku. Wtedy też Lauper skomponowała muzykę i słowa do wystawianego na Broadwayu musicalu „Kinky Boots”, który otrzymał nominację do nagród Tony w 13 kategoriach i ostatecznie otrzymał sześć statuetek. Cyndi Lauper zdobyła nagrodę za najlepszą oryginalną kompozycję muzyczną oraz Grammy w kategorii Best Musical Theater Album. Tym samym przeszła do historii plebiscytu – jako pierwsza kobieta, która samodzielnie zdobyła nagrodę w tej kategorii. Musical był odgrywany ponad 2000 razy i znalazł się w czołówce najdłużej wystawianych przedstawień na Broadwayu.

W portfolio muzycznym wszechstronnej wokalistki znalazły się też kolejne płyty wydawane w stylu electro i dance („Bring Ya to the Brink”), a także blues („Memphis Blues”). Oba albumy zostały nominowane do nagrody Grammy odpowiednio w kategoriach: Najlepszy album elektroniczny/taneczny oraz Najlepszy album blues. We współpracy z francuskim kompozytorem Jean-Michel Jarre Cyndi Lauper nagrała utwór „Swipe to the Right”, a ostatni album studyjny – „Detour” – opublikowała w 2016 roku. Znalazły się na nim covery utworów takich wykonawców country jak między innymi Wanda Jackson czy Dolly Parton.

Czytaj więcej

Dolly Parton zaskakuje fanów. Jaki ma dla nich prezent?

Cyndi Lauper: 23 koncerty w ramach trasy „Girls Just Wanna Have Fun Farewell Tour”

Zwieńczeniem imponującej kariery zapoczątkowanej ponad cztery dekady temu jest tournée „Girls Just Wanna Have Fun Farewell Tour”, które 71-latka rozpoczęła pod koniec minionego roku. Wśród 23 występów znalazły się koncerty w Stanach Zjednoczonych, a kolejne odbędą się w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Czechach w Niemczech i we Francji. 21 lutego bieżącego roku Cyndi Lauper wystąpi w łódzkiej Atlas Arenie.

Artystka, która rozpoczynała karierę wykonując utwory innych wykonawców, z czasem stała się inspiracją dla wokalistów, proponujących własne wersje jej niezapomnianych przebojów. W 1998 roku przejmującą balladę „True Colors” na nowo zaaranżował Phil Collins, a w 2003 roku Celine Dion nagrała energetyczną wersję hitu „I Drove All Night”, umieszczając ją na płycie „One Heart”. Na niewątpliwą inspirację stylem legendarnej artystki zwracają też uwagę fani Chappel Roan. – Podziwiam jej pracę i wyrazisty styl – tak na temat młodszej koleżanki wypowiadała się Cyndi Lauper w programie „Watch What Happens Live” we wrześniu minionego roku.

Wracając pamięcią do sukcesu utworu i teledysku „Girls Just Want to Have Fun”, autorka hitu pisze w swojej autobiografii o tym, jakie wrażenie piosenka od lat robi na fanach podczas wykonania na żywo. – Z podziwem patrzyłam ze sceny, jak babcie przyprowadzały na koncerty swoje córki i wnuczki. Wszystkie obwieszone biżuterią, w kolorowych stylizacjach, z włosami zafarbowanymi na różne odcienie tęczy. Kiedy zobaczyłam to po raz pierwszy, poczułam, że robię coś ważnego, łącząc trzy pokolenia kobiet za pomocą mojej muzyki. Uważam to za moje największe życiowe osiągnięcie – wspomina. Wiele wskazuje na to, że motyw przewodni pożegnalnej trasy koncertowej, podobnie jak wszystkich dotychczasowych, pozostaje niezmienny.

Źródła:
https://truecolorsunited.org/
https://www.grammy.com/
https://www.rollingstone.com/
https://www.theguardian.com/

Jako wokalistka grupy Doc West miała za zadanie śpiewać wyłącznie utwory innych artystów, imitując ich głosy i podrabiając styl. Oczekiwano, że na scenie będzie występować bez makijażu, podobnie jak przez lata robiła to Janis Joplin. – Jako młoda kobieta wstydziłam się występować w tak naturalnej odsłonie – wyzna po latach. Gdy decydowała się na samodzielnie wymyśloną choreografię, zarzucano jej, że porusza się jak chłopiec. – Co jest ze mną nie tak? Dlaczego nie mogłam po prostu zaśpiewać w bezruchu? – obwiniała się po występie w nowojorskim barze Boardy Barn na początku lat 70.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Jej historia
Nancy Leftenant-Colon: Kobieta, która przełamała bariery rasowe w armii USA
Jej historia
Księżniczka Eleonora: następczyni hiszpańskiego tronu wypływa na szerokie wody
Jej historia
Choruje i pozuje. Leczenie onkologiczne nie powstrzymuje Bianki Balti przed pracą
Jej historia
Karoline Leavitt - najmłodsza sekretarz prasowa Białego Domu. Kim jest przebojowa 27-latka?
Jej historia
Lucy Liu o współpracy z Billem Murrayem: musiałam się bronić. Co mu zarzuca?