Pogoda w świąteczny weekend sprzyja wyjazdom i turystom chcącym odpoczywać na łonie natury. Wprawdzie najwyższe temperatury zanotowano na południu kraju, ale warunki nad morzem również zachęcają do odejścia od stołów i długich spacerów. Jedną z miejscowości, które tłumnie odwiedzili turyści, jest Ustka. To tam dało się wczoraj zauważyć niecodzienne zjawisko związane z odczuwaniem temperatury.
W godzinach popołudniowych termometry w Ustce pokazywały około 14 stopni Celsjusza. Na niebie doskonale widoczne było słońce, ale jego siła wydawała się ograniczona. Było wyraźnie przyćmione. Nie było gorąco. Jak tłumaczy Grażyna Dąbrowska, synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, paradoksalnie mogło to być spowodowane tym, że nad Polskę nadciągnęły właśnie masy powietrza zwrotnikowego – to im zawdzięczamy rekordowo wysokie temperatury, szczególnie na południu kraju. Ciepłe powietrze, o którym mowa, zawiera też jednak pył znad Sahary. Jego obecność jest pewnego rodzaju barierą dla promieni słonecznych. Gdyby nie pył, możliwe, że byłoby jeszcze cieplej – również we wspomnianej Ustce.