– Potraktujmy ten wyjazd jak zwykłe wakacje, w trakcie których moje 50. urodziny przemkną niezauważenie – żartowała jedna z bohaterek komedii „Gorzkie wino”, adresując swoją wypowiedź do kilku przyjaciółek, które przy tej wyjątkowej okazji spędzają z nią weekend w zacisznej, luksusowej posiadłości w hrabstwie Napa. Atrakcji nie brakuje, a rozmowy w damskim gronie bywają zabawne, nostalgiczne, ale i boleśnie szczere. Z dala od domowych i zawodowych obowiązków panie mają okazję podzielić się opiniami dotyczącymi wielu dziedzin swojego życia i choć łzy wzruszenia mieszają się z gromkim śmiechem, żywiołowe wymiany zdań zakończone niejedną awanturą również stanowią integralną część damskiej wycieczki.
Choć wyprawy w gronie bliskich sobie kobiet mogą przebiegać według takiego scenariusza, a uczestniczkom często nie brakuje pomysłów na urozmaicenie pobytu poza domem, podróże, których celem jest głęboki odpoczynek, wsłuchanie się w swój wewnętrzny głos i odskocznia od codzienności, nie muszą odbywać się w towarzystwie przyjaciółek. Wyjazd można zaplanować samodzielnie, a resorty przeznaczone dla kobiet mają szansę stać się nowym trendem podróżniczym w nadchodzących miesiącach. Jeden z nich powstaje w Austin w Teksasie. W Canyon Ranch, którego otwarcie planowane jest na wrzesień 2026 r., klientki będą miały możliwość skorzystania z licznych zabiegów SPA wykonywanych w jednym z 37 przeznaczonych do tego celu pomieszczeń. Na powierzchni niemal 3800 mkw. znajdą się nie tylko apartamenty, gabinety masażu i sale do ćwiczeń, ale i przestronne pokoje, w których panie będą miały możliwość spotkania z psychologami i terapeutami. – Branża wellness dotychczas koncentrowała się na zabiegach kosmetycznych, estetycznych czy treningach odchudzających. Czas odwrócić ten trend, przekierowując uwagę na edukację zdrowotną, terapię i pomoc kobietom w odnajdywaniu ich wewnętrznej siły na poszczególnych etapach życia – podkreśla w rozmowie z „Bloomberg News” Mark Rivers, CEO nowo powstającego resortu.
W jaki sposób samotne podróże kobiet – nie tylko w miejsca o profilu zbliżonym do opisanego powyżej – służą ich rozwojowi i czy taki trend ma szansę stać się popularny również w Polsce? Odpowiedzi na te pytania udziela dr Karolina Dyrla-Mularczyk, psycholożka, adiunkt na Uniwersytecie WSB Merito we Wrocławiu i CEO firmy analitycznej.
Kobiece podróże w pojedynkę. Wzmocnienie poczucia autonomii i sprawczości
Wśród licznych korzyści wynikających z kobiecych podróży bez towarzystwa osób z najbliższej rodziny, psycholożka wymienia nie tylko możliwość odpoczynku i zmiany otoczenia, ale i sposobność do autorefleksji oraz zyskanie poczucia sprawczości dzięki samodzielnie podejmowanym decyzjom. – Samotne wyjazdy kobiet to odpowiedź na dwa zjawiska: przeciążenie rolami i rosnącą wśród kobiet świadomość własnych potrzeb. Współcześnie kobiety często funkcjonują na styku wielu obowiązków: zawodowych, rodzinnych, społecznych. Samotny wyjazd daje to, czego często brakuje w codzienności: odpoczynek. Ponadto samodzielny wyjazd może wzmocnić poczucie autonomii i sprawczości, co pozwala na zwiększenie postrzeganej kontroli nad swoim życiem. Samotne podróże sprzyjają także autorefleksji. Dla wielu kobiet taki wyjazd to chwila ciszy w świecie pełnym obowiązków, zadań i społecznych oczekiwań. Resorty „women-only”, takie jak ten powstający w Teksasie, mogą wzmocnić poczucie bezpieczeństwa i wspólnotowości, a także zapewnić przestrzeń, w której kobieta nie musi przyjmować na siebie obowiązków. Takie miejsca mogą pozwolić wejść w tryb, w którym potrzeby kobiet stoją w centrum – zauważa dr Karolina Dyrla-Mularczyk.