Okazuje się, że wiele utalentowanych, ambitnych kobiet odczuwa lęk przed osiąganiem sukcesów, wyróżnianiem się swoimi talentami czyli odstawaniem od reszty.
– Jeżeli jest ktoś, kto w organizacji bądź w jakiejkolwiek przestrzeni zaczyna się zbyt mocno wyróżniać, to otoczenie automatycznie zaczyna próbować taki wystający mak należy przyciąć. Tak, żeby pasował do całej reszty. W organizacjach powoduje to zmniejszenie efektywności czasami nawet do 20 proc. Bywa, że najbardziej wybitne jednostki starają się nie wychylać. I to dotyczy zarówno mężczyzn i kobiet, choć w dużej mierze to właśnie kobiety zmagają się z syndromem wysokiego maku – mówi ekspertka. – Ciężko mi się o tym mówi, bo to jest też moja droga. Te wszystkie tematy są mi tak bliskie, ja wchodziłam zawsze wszędzie z przepraszającą postawą, już od szkoły podstawowej. W dorosłym życiu mierzyłam się z depresją. Kiedy było mi bardzo źle, to miałam wokół siebie wiele wspierających mnie osób. Ale po jakimś czasie zrozumiałam, że nie było wśród nich ludzi, którzy pomogliby mi wyjść z miejsca, które było dla mnie trudne. No i kiedy zaczęłam radzić sobie samodzielnie, to część „przyjaciół” prostu gdzieś zniknęła. Musimy się nauczyć bić sobie wzajemnie brawa, cieszyć się, kiedy ktoś osiąga sukces. Niech on będzie inspiracją, motywacją. Warto nauczyć się być obok drugiego człowieka, który w swoim życiu coś realizuje. Tym bardziej, że wszyscy realizujemy różne rzeczy na bardzo wielu odmiennych polach w swoim życiu, więc nie ma najmniejszego sensu się porównywać – dodaje.
Edyta Kwiatkowska-Pelizg przekonuje, że cieszenia się z cudzych sukcesów można się nauczyć, pomimo odczuwania ukłuć zazdrości.
Czytaj więcej
Pieniądze to droga do wolności i do spokoju w głowie, a nie tylko sposób na to, żeby dobrze wyglą...