Reklama
Rozwiń

Pływaczki dokończą dzieło swoich matek na olimpiadzie w Paryżu? Wyjątkowa historia

W 1996 roku duet pływacki Thorpe i Shortman utracił szansę na medal olimpijski. Podczas tegorocznych Igrzysk w Paryżu zawodniczki o tych samych nazwiskach mogą zawalczyć o nagrodę, której nie było dane zdobyć ich mamom 28 lat temu. Czy im się uda?

Publikacja: 25.06.2024 09:30

Kate Shortman i Isabelle Thorpe mają szanse wywalczyć pierwsze w historii olimpijskie medale dla Wie

Kate Shortman Isabelle Thorpe

Kate Shortman i Isabelle Thorpe mają szanse wywalczyć pierwsze w historii olimpijskie medale dla Wielkiej Brytanii w pływaniu synchronicznym.

Foto: PAP/EPA

Kate Shortman i Isabelle Thorpe znają się od dziecka, a od 8 roku życia wspólnie trenują pływanie synchroniczne. Obecnie, już jako studentki, startują razem w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich, wierząc, że zdobędą pierwszy w historii medal dla Wielkiej Brytanii w swojej ukochanej dyscyplinie. Zależy im na tym nie tylko ze względu na przełomowe osiągnięcie sportowe, ale i dlatego, że byłby to ukłon w stronę ich mam. Przed laty i one próbowały swoich sił w tym widowiskowym show, jednak nie zakwalifikowały się do rozgrywek olimpijskich w Atlancie. Czy zdolne córki sportsmenek po niemal trzech dekadach sięgną po upragnione zwycięstwo?

Medal w zasięgu ręki

W 40-letniej historii pływania synchronicznego jako jednej z dyscyplin olimpijskich Wielka Brytania nie zdobyła dotychczas medalu, a w czołówce od lat plasują się Rosja, Stany Zjednoczone i Kanada, których reprezentantki uzyskały w sumie odpowiednio po 6, 5 i 3 złote medale. Wysoko w klasyfikacji utrzymuje się też Japonia: zawodniczki z tego kraju wywalczyły dotychczas 12 medali, w tym 4 srebrne i 8 brązowych.

Te statystyki mogą ulec zmianie w wyniku osiągnięć duetu Kate Shortman i Izzy Thorpe, który już wywalczył pierwsze medale dla Wielkiej Brytanii podczas Mistrzostw Świata w Pływaniu w Doha (World Aquatics Championships) w lutym bieżącego roku oraz zdobył złoty medal w mistrzostwach świata w nowo otwartym paryskim Olympic Aquatics Centre ponad miesiąc temu.

Niewielkie wsparcie finansowe

Mark England, odpowiedzialny za występy drużyn brytyjskich podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, nie kryje podziwu dla zdolnych zawodniczek. – Sukces zawdzięczają swojej ciężkiej pracy. Przy niewielkim wsparciu finansowym jakie otrzymują, zdobycie medalu olimpijskiego byłoby nie lada osiągnięciem – podkreśla w rozmowie cytowanej przez „The Guardian”.

Pływaczki przygotowują się do występu pod okiem doświadczonej japońskiej trenerki Yumiko Tomomatsu, za sprawą której wywalczyły już wspomniane wcześniej zwycięstwa. 40-godzinny plan tygodniowy uwzględnia kilka dyscyplin kluczowych dla uzyskania odpowiedniego poziomu przygotowania przed zbliżającymi się Igrzyskami w Paryżu. – Ćwiczymy od 8 rano, czasem nawet do 19.30 – wyjaśnia 22-letnia Kate Shortman. – Oprócz pływania nasze treningi obejmują też gimnastykę, rozciąganie, jogę oraz trening siłowy – wymienia.

Czytaj więcej

Laviai i Lina Nielsen - bliźniaczki lekkoatletki chore na stwardnienie rozsiane biegną po zwycięstwo

Wymuszone uśmiechy

Zawodniczka podkreśla, że wprawdzie z perspektywy widza pływanie synchroniczne wydaje się sportem efektownym i wykonywanym z lekkością, to jednak każdy zaprezentowany układ wymaga skomplikowanych treningów, niesamowitej wytrzymałości oraz zaufania do partnera. – Kolorowe kostiumy i makijaż wodoodporny niezbędne w trakcie pokazów stanowią jedynie odwrócenie uwagi od tego, jak trudny sport wykonujemy. Aby odnosić sukcesy w tej dyscyplinie, trzeba być atletycznym, silnym i bardzo dobrze rozciągniętym. Mówiąc wprost: nasze uśmiechy są wymuszone – przyznaje otwarcie.

Każdy pokaz odbywa się w większości pod wodą, więc zawodniczki do swojej rutyny treningowej dodają też ćwiczenia oddechowe. Konsekwencją jest umiejętność wstrzymania oddechu nawet na 3 minuty i 30 sekund, jeśli dana kombinacja ruchów tego wymaga. Pływaczki wykształciły w sobie tę zdolność, obserwując i motywując siebie nawzajem. – Izzy jest niezwykle wytrzymała. Czasem, gdy wydaje mi się, że osiągnęłam limit swoich możliwości, zerkam w jej stronę i przekonuję się, że można trenować jeszcze bardziej wytrwale. Wtedy mobilizuję się, aby dawać z siebie jeszcze więcej – mówi o swojej partnerce Kate Shortman.

Drugie podejście

Rozpoczynające się 26 lipca bieżącego roku Igrzyska w Paryżu będą drugim podejściem sportowego duetu do rywalizacji o medal olimpijski. W trakcie odbywających się w 2021 roku Igrzysk Olimpijskich w Tokio zajęły 14 miejsce, jednak z perspektywy czasu postrzegają ówczesną przegraną jako cenną lekcję, która wzmocniła ich więź oraz zmotywowała do wzmożonych treningów w celu polepszenia wyników w kolejnych rozgrywkach. – Od czasu tamtego startu wiele się zmieniło, również w naszym nastawieniu do sportu. Dobrze, że miałyśmy siebie nawzajem i mogłyśmy przebrnąć przez to trudne doświadczenie ramię w ramię – przyznaje Izzy Thorpe.

Oprócz siebie nawzajem, zawodniczki mogą liczyć również na wsparcie ze strony swoich mam: Maria Shortman i Karen Thorpe trenowały wspólnie w latach 80., jednak w 1996 roku nie zakwalifikowały się do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie. Ich córki ten krok mają już za sobą, a najbliższe tygodnie pokażą, czy i kolejne przełomowe osiągnięcia są w zasięgu ich możliwości. Oby po udanym starcie mogły odetchnąć z ulgą.

Źródła:
https://www.teamgb.com/
https://www.theguardian.com/

Sport
Ostre zagranie w Lidze Mistrzyń UEFA. Oto, kto przejmuje prawa do transmisji rozgrywek na żywo
Sport
Kobiecy sport notuje coraz większe zyski. Które dyscypliny są najbardziej dochodowe?
Sport
Nauka samoobrony wpływa na rozwój zawodowy kobiet. Jak to działa?
Sport
Trening XBX - sekret doskonałej formy Helen Mirren. Na czym polega?
Sport
Nowy ranking Deloitte: Najbogatsze kobiece kluby piłkarskie. Wszystkie są z Europy