Międzynarodowy Dzień Seksu: najważniejsze aktualne trendy w życiu intymnym Polaków

7 VI to w kalendarzu świąt nietypowych Międzynarodowy Dzień Seksu - rzekomo ustanowiony w 2003 r. przez Radę Tradycji Unii Europejskiej. Sęk w tym, że taka "Rada" nie istnieje i nigdy nie istniała. Bynajmniej nie oznacza to jednak, że seks nie jest ważnym elementem życia. Wprost przeciwnie.

Publikacja: 07.06.2024 14:01

Aleksandra Strykier: Większość osób mówi, że ich życie seksualne jest udane, ale jednocześnie, gdyby

Aleksandra Strykier: Większość osób mówi, że ich życie seksualne jest udane, ale jednocześnie, gdyby to doprecyzować, to okazuje się, że wcale nie.

Foto: Adobe Stock

Seks jest istotny dla większości Polaków. Aż 52 proc. badanych kobiet i mężczyzn deklaruje, że dobre życie seksualne jest dla nich bardzo ważne, a zadowolonych z niego jest 46 proc. - wynika z "Narodowego Raportu Seksualności 2024". W badaniu dotyczącym naszego życia seksualnego, które przeprowadzono na zlecenie marki Easy Toys, uczestniczyło 1079 Polek i Polaków w wieku 18-65 lat.

Seks jest ważny

Jak wynika z raportu, seks najczęściej uprawiają osoby w średnim wieku, od 35 do 49 roku życia, a największe zadowolenie z życia seksualnego odczuwają ci, którzy mają stałego partnera lub partnerkę. Deklaruje tak aż 68 proc. ankietowanych.

Powodem mniejszej satysfakcji jest mniejsza niż oczekiwana liczba kontaktów seksualnych. 28 proc. respondentów wolałoby uprawiać seks częściej niż obecnie, choć jednocześnie aż 36 proc. stwierdziło, że ma zbliżenia seksualne częściej niż raz w tygodniu.

Podobny obraz życia seksualnego przedstawia raport "Co słychać w sypialniach Polaków" przygotowany przez Agencję Streetcom. Z niego również wynika, że większość badanych uprawia seks z jedną osobą (9 na 10 ankietowanych), kilka razy w tygodniu lub kilka razy w miesiącu. Oni również chcieliby więcej. Połowa badanych jest zadowolona ze swojego życia seksualnego, tyle samo przyznaje, że mogłoby być lepiej.

"Narodowy Raport Seksualności 2024" pokazuje, że mamy dość dobre zdanie o swoich umiejętnościach łóżkowych. Polki i Polacy oceniają swoją "sprawność w sypialni" na 7 pkt, swojej partnerki/partnera – na 8.

Luka orgazmu, czyli jak się różnimy

Zgadzamy się też, jeżeli chodzi o długość zbliżenia i miejsca, w którym do niego dochodzi. 78 proc. Polek i Polaków woli długie sesje seksu (80 proc. mężczyzn i 75 proc. kobiet), 81 proc. wybiera tradycyjnie łóżko, a nasza ulubiona pozycja to "na pieska".

Najbardziej różnimy się pod względem odczuwania orgazmu. Według raportu mężczyźni osiągają orgazm w 80 proc. przypadków, a kobiety tylko w 50 proc. – to tzw. luka orgazmu.

- Brak orgazmu może wynikać nie tylko z samego zbliżenia, ale także z braku poczucia bliskości, z tego, co się dzieje przed i po. Zdecydowanie widać problem orgazmu u kobiet – mówi Aleksandra Strykier, psycholożka i seksuolożka z Instytutu Splot w Warszawie. - Myślę, że duży wpływ ma na to edukacja seksualna, a raczej jej brak – dodaje.

Dodatkowo 14 proc. ankietowanych pań deklaruje, że chciałoby osiągać orgazm częściej, a 2 proc. kobiet nigdy nie osiąga orgazmu.

- Szczególnie wśród mężczyzn wiedza, jak ten seks powinien wyglądać, wciąż pochodzi głównie z filmów pornograficznych i trudno im to trochę zderzyć z realnym życiem, gdzie gra wstępna jest potrzebna, gdzie kobiety nie dochodzą automatycznie od samej penetracji do orgazmu, bo jak wynika z badań, 70 proc. kobiet nie jest w stanie osiągnąć orgazmu od samej penetracji – mówi Aleksandra Strykier. - Kobiety często myślą, że to z nimi coś nie tak, że już nigdy nie osiągną orgazmu, natomiast to jest bardzo często kwestia rozmowy z partnerem, przedyskutowania swoich potrzeb – zwraca uwagę seksuolożka.

Różnice widoczne są także w preferencjach. Panowie wolą zbliżenia z włączonym światłem i wszystkim na widoku, Panie z wyłączonym światłem, pod kołdrą. 57 proc. kobiet woli delikatniejszy seks.

- To, że seks się odbywa przy zgaszonym świetle, w sypialni, to też jest po trosze wynika z kultury, w jakiej żyjemy. Prawdo do mówienia o własnej seksualności, o swoich potrzebach i upodobaniach długo było niedostępne dla kobiet. Teraz jest już o wiele lepiej, ale wciąż nie jesteśmy w idealnym miejscu – mówi Aleksandra Strykier i dodaje: - To, że w popkulturze orgazm postrzegany jest jako cel seksu, sprawia też, że część kobiet po prostu go udaje. To prowadzi z kolei do tego, że partner nie ma informacji zwrotnej, że nie zaspokaja swojej partnerki.

Czytaj więcej

„Sober dating” - nowy trend w randkowaniu rośnie w siłę. Na czym polega?

Porozmawiajmy o seksie

"Narodowego Raportu Seksualności 2024" dowodzi, że sytuacja zmienia się na lepsze. Seks nie jest już tematem tabu, potrafimy i rozmawiamy o najbardziej nawet intymnych szczegółach. Aż 80 proc. badanych zadeklarowało potrzebę komunikacji i pozbywania się tabu w życiu seksualnym. Z drugiej strony aż 19 proc. badanych w ogóle nie prowadzi rozmów na temat seksu. Najczęściej przemilczany temat to masturbacja.

- Nie rozmawiamy ze sobą i myślę, że to ma wpływ na to, jak wyglądają wyniki takich ankiet. Większość mówi, że ich życie seksualne jest udane, ale jednocześnie, gdyby to doprecyzować, to okazuje się, że wcale nie – twierdzi Aleksandra Strykier. - Mnóstwo z tych osób ma różnego rodzaju fantazje, które uznają za trudne, grzeszne, o których wstydzą się po prostu mówić i przez to trudno im to swoje życie seksualne urozmaicić. Często trudno nam mówić o swoich zwykłych, codziennych potrzebach, a co dopiero o potrzebach seksualnych – przyznaje psycholożka i seksuolożka.

Jeśli już rozmawiamy, to najchętniej z partnerem lub partnerką (60 proc. Polek i Polaków). "Dialog na temat życia seksualnego przynosi same korzyści. Jeśli możemy bez skrępowania rozmawiać z naszym partnerem o intymnych aspektach naszej relacji, to tworzy to głębszą więź między nami. […] Poznajesz nie tylko lepiej pragnienia drugiej osoby, ale także otwierają się nieskończone możliwości cieszenia się nowymi przyjemnościami. Łamanie tabu seksualnych nie tylko korzystnie wpływa na związek, ale także przyczynia się do stworzenia społeczeństwa bardziej otwartego i zrozumiałego w kwestii seksualności" – piszą autorzy raportu.

O seksie nie tylko rozmawiamy, ale i fantazjujemy. Najczęściej marzy nam się seks na łonie natury (28 proc.) i w miejscu publicznym (18 proc.). Z kolei w badaniu "Co słychać w sypialniach Polaków" 30 proc. ankietowanych przyznało, że miewa fantazje seksualne kilka razy w tygodniu, a 15 proc. ma je średnio kilka razy w ciągu dnia.

Pingwinek w sypialni

"Narodowy Raport Seksualności 2024" dowodzi także, że Polacy coraz częściej używają gadżetów erotycznych. Z takich zabawek przynajmniej raz skorzystało 46 proc. ankietowanych, chętniej sięgają po nie Polki (49 proc.).

Wśród kobiet najpopularniejszy jest wibrator do stymulacji zewnętrznej (42 proc.), wśród panów rządzą ex aequo dildo oraz bielizna erotyczna (po 27 proc.).

Zbliżone dane przynoszą wyniki z badania przeprowadzonego dla Glovo przez SW Research "Czy i jak Polacy korzystają z gadżetów erotycznych", z których wynika, że zabawek erotycznych używa 43 proc. Polek i Polaków. Najczęściej korzystamy z wibratorów/masażerów (65 proc.) lub żeli stymulujących (53 proc.). Prawdziwym rzebojem w ostatnim czasie jest "Pingwinek", czyli powietrzny masażer do stymulacji łechtaczki. Tuż za nim plasują się tampony gąbkowe, prezerwatywy, spraye przedłużające stosunek, dwustronne masturbatory oraz lubrykanty na bazie wody.

Ze wspomnianego wcześniej raportu "Co słychać w sypialniach Polaków" Agencji Streetcom wynika, że 6 na 10 ankietowanych korzystało z bielizny/strojów i dodatków erotycznych. Najmniejszą popularnością wśród Polek i Polaków cieszą się korki analne i gadżety BDSM (po 17proc.).

Seks to zdrowie!

Seks jest dla nas nie tylko bardzo ważny, ale też dobrze wpływa na kondycję i samopoczucie. 51 proc. respondentów "Narodowego Raportu o Seksualności 2024" podało, że seks sprawia, że czują się dobrze. Nawet masturbacja "poprawia samopoczucie" (32 proc. ankietowanych).

Dzieje się tak zapewne dlatego, że podczas aktywności seksualnej nasz organizm uwalnia endorfiny i oksytocynę, które pomagają w relaksacji, obniżeniu poziomu stresu i wpływają na poprawę nastroju. W badaniu dotyczącym aktywności seksualnej, jakości snu i czasu potrzebnego na zaśnięcie, opublikowanym w marcu 2019 r. w czasopiśmie "Frontiers in Public Health" wskazano, że 71 proc. respondentów zauważyło poprawę jakości snu po seksie z partnerem, a 62 proc. stwierdziło, że zasypia szybciej. Jak wiadomo, sen to zdrowie, zatem wynikać z tego może, że i seks to samo zdrowie.

Nauczmy się czerpać radość z seksu

O skomentowanie wyników badań poprosiliśmy Agatę Loewe, seksuolożkę i sex coacha, założycielkę Instytutu Pozytywnej Seksualności.

- Polacy od lat deklaratywnie są bardzo zadowoleni z seksu jako naród co zawsze nas jako seksuologów zaciekawia. Jestem przekonana, że rzeczywiście dużo się zmienia na plus, ale te zmiany nie są takie spektakularne, jakbyśmy chcieli już myśleć -mówi. - To jednak zajmuje trochę czasu, żeby się zmieniła obyczajowość, żebyśmy się reedukowali i pokonali różne przeszkody wynikające z kultury, w jakiej żyjemy i miejsc, w których się wychowaliśmy, wzrastaliśmy. Mamy dostęp do różnych informacji, ale żeby świadomie i rzeczowo, rzetelnie skorzystać z tej wiedzy, to już wymaga pewnego wysiłku i samozaparcia – dodaje seksuolożka, której nie dziwi, że wciąż tak wielu z nas tak mało mówi o seksie.

- Zdaję sobie sprawę, jak często ludzie, nawet w rozmowach towarzyskich, reagują wstydem, zaniepokojeniem, takim onieśmieleniem tematem seksualności. Tak że w ogóle mnie nie dziwi, że tak mało rozmawiamy o seksie i ludzie w związkach ludzie też mało rozmawiają o seksie – przyznaje Agata Loewe.

Super, że ankietowani deklarowali udane życie seksualne ze stałym partnerem, partnerką. To dobrze o nas świadczy i nie powinno też dziwić. Kiedy jesteśmy w stałych związkach, to czujemy się bezpiecznie i ta seksualność ma szansę się rozgrywać w miarę organicznie, znamy się już, umiemy się komunikować, wiemy, co lubimy, potrafimy się jakoś wczuć w siebie. Z drugiej strony będzie też ludzi osób, która ma trudności w nawiązaniu związków, albo ma za sobą dosyć burzliwe związki i te osoby będą albo lękowo, albo unikająco podchodzimy do związków — tłumaczy ekspertka.

W teorii byłoby świetnie, gdyby kobiety i mężczyźni mieli tyle samo orgazmów, brzmi to fantastycznie, ale musimy wziąć pod uwagę element, który jest związany właśnie ze zmianami obyczajowymi. Teraz więcej kobiet lepiej zna swoje ciało, więc może też swoją seksualnością w bardziej świadomy sposób operować. Bardziej świadome kobiety mówią o tym, że nie potrzebują zawsze przeżywać orgazm, ale jestem tu jednak ostrożna, bo znam bardzo wiele kobiet, które mówią, że nie potrzebują mieć orgazmu, bo nie śmią życzyć sobie lepszych orgazmów, albo w ogóle życzyć sobie, żeby je. Tutaj dochodzi do takiego rozszczepienia u kobiet, które są może zawstydzone własną seksualnością, może oddają los swojej seksualności w ręce partnera i nie uczą się wtedy radośnie odkrywać własną seksualność – mówi założycielka Instytutu Pozytywnej Seksualności.

Czytaj więcej

Jak ciche dni wpływają na relacje w związku? Psychologowie ostrzegają

- Jest też sytuacja, kiedy kobiety mówią, że miały superseks, pomimo braku orgazmu. Może powinnam iść do seksuologa, może jest coś ze mną nie tak? Jaka tu jest motywacja, żeby ten orgazm zawsze występował i jakie są oczekiwania w ogóle wobec seksu? Dlatego też bardzo podoba mi się, że zarówno w świadomości Polek, ale też w międzynarodowej świadomości, zaczynamy bardziej z czułością traktować męskość i odchodzimy od paradygmatu erekcji, jako tego symbolu chuci, witalności, na rzecz nauko czerpania radości z seksu. Ten seks z kolei jest lepszy, kiedy się nie stresujemy podczas intymnego zbliżenia czy ta erekcja będzie, czy nie będzie, czy hormony buzują, czy dojdzie do penetracji. Kobiety są coraz bardziej wyluzowane, bo o tym nie myślą, a i mężczyźni zaczynają czuć się bardziej komfortowo, wiedząc, że nie muszą performować za wszelką cenę, że to nie jest taki element, przez który zostaną odrzuceni, bo są kiepskimi kochankami – zapewnia Agata Loewe.

Seksuolożka zajmująca się pozytywną seksualnością podkreśla też znaczenie edukacji i rozmowy.

- Bardzo ważne jest, żebyśmy o tym mówili, żeby mężczyzn i kobiety wspierać w uczeniu się świetnego seksu, który polega właśnie na dotyku, na różnych formach stymulacji, a nie penetracji. Na tym, że całe nasze ciało jest wypełnione właśnie takim brzmieniem podekscytowania, podniecenia seksualnego. Tak że cieszmy się, że mamy takie dobre statystyki, ale nie wpadajmy w samo zachwyt, bo wydaje mi się, że Polki i Polacy mają jeszcze bardzo dużo do zrobienia – podsumowuje Agata Loewe.

Źródło: Narodowy Raport Seksualności 2024

Seks jest istotny dla większości Polaków. Aż 52 proc. badanych kobiet i mężczyzn deklaruje, że dobre życie seksualne jest dla nich bardzo ważne, a zadowolonych z niego jest 46 proc. - wynika z "Narodowego Raportu Seksualności 2024". W badaniu dotyczącym naszego życia seksualnego, które przeprowadzono na zlecenie marki Easy Toys, uczestniczyło 1079 Polek i Polaków w wieku 18-65 lat.

Seks jest ważny

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Wyniki pracy fundacji Księżnej Kate. Komu pomaga i z jakim skutkiem?
Styl życia
Post-vacation blues: jak łagodnie wrócić do obowiązków po wakacyjnej przerwie?
Styl życia
Barbie łamie kolejne tabu. Czy niewidoma lalka pomoże dzieciom z zaburzeniami widzenia?
Styl życia
10 najbogatszych kobiet świata: co je łączy oprócz posiadania gigantycznego majątku?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Styl życia
Na czym polega zachowanie określane "efektem kameleona" i jakie korzyści z niego płyną?