Akcesoria, przedmioty osobiste czy elementy garderoby należące do księżnej Diany cieszą się niesłabnącą popularnością wśród wielbicieli pierwszej żony obecnego króla Wielkiej Brytanii. Ilekroć trafiają na aukcję, wzbudzają niemałe zainteresowanie, a kwoty osiągane z ich sprzedaży stanowią równowartość dóbr luksusowych, jak choćby samochodów. Tak było w przypadku czerwonego swetra ozdobionego szeregiem białych i jedną czarną owcą. W ostatnich minutach akcji cena przedmiotu, przez długi czas utrzymująca się na poziomie $200,000, gwałtownie podskoczyła do 1.4 miliona dolarów. Pobito tym samym rekord wielu sprzedanych dotychczas akcesoriów i ubrań należących do księżnej Diany. Za kwotę najbliższą tej ostatniej sprzedano w 2022 roku samochód Lady Di, Ford Escort - $806,000.
Wprawdzie cena wywoławcza listów, jakie mama brytyjskiego następcy tronu przez lata wysyłała do zaprzyjaźnionej Violet Collison, wynosi od £800 do £1,200 (co stanowi równowartość $1,030-$1,545), to jednak, sądząc po obecnym zainteresowaniu kolekcją, istnieje szansa na przebicie proponowanych kwot. O czym Lady Di pisała do dawnej gospodyni domu i czy listy pozwalają wysnuć wnioski co do charakteru zmarłej tragicznie księżnej Walii?
Czytaj więcej
Sweter księżnej Diany – z charakterystycznym wzorem równo rozmieszczonych białych owiec i jednym czarnym egzemplarzem wśród nich – sprzedano na aukcji w Sotheby's za 1.4 miliona dolarów. O tym elemencie garderoby Diany mówi się, że ma wyjątkowy przekaz.
Były sobie bardzo bliskie
Violet Collison, nazywana Collie, przez lata pracowała jako pomoc domowa w rodzinnej rezydencji Sandringham w Norfolk, w której księżna Diana mieszkała jako dziecko, a następnie nastolatka, do czasu wyprowadzki na okoliczność zamążpójścia. Collison była świadkiem narodzin nie tylko Diany, ale i jej rodzeństwa: Sarah, Jane i Charles’a. – Towarzyszyła Dianie przez całe życie i to się nie zmieniło nawet po tym, jak przeszła na emeryturę – wyjaśnia Luke Macdonald, przewodniczący działu Arts&Estates w domu aukcyjnym Sworders, będącym organizatorem aukcji.
Jak podkreśla Macdonald, Lady Di utrzymywała serdeczne relacje z dawną gosposią, regularnie odwiedzając ją nawet po swojej wyprowadzce. – Były sobie bardzo bliskie. Regularnie korespondowały ze sobą i wysyłały kartki z życzeniami urodzinowymi czy świątecznymi – wymienia. Co ciekawe, księżna pisywała listy do serdecznej znajomej nawet kilka dni przed swoim ślubem, a następnie po urodzinach synów – księcia Williama i Harry’ego.