– W mojej codziennej pracy spotykam wiele kobiet, które popełniają ten błąd i trenują w makijażu. Trafiają do mnie z przewlekłym stanem zapalnym na skórze, którego niwelowanie wymaga wiele czasu oraz prawidłowej pielęgnacji w domu podpartej profesjonalnymi zabiegami u specjalisty – mówi kosmetolog Izabela Gutkowska.
Uprawiając sport w makijażu, pozbawiamy się korzyści płynących z oddychania skóry oraz pocenia się, polegających między innymi na usuwaniu toksycznych substancji z organizmu. Należy zrezygnować przede wszystkim z podkładu, korektora, różu, pudru brązującego i rozświetlaczy. – Dużo kobiet ma problem, żeby wyjść z domu bez chociażby fluidu, co niestety będzie miało fatalne skutki przy treningu. Wzmożona aktywność fizyczna sprawia, że twarz się poci, co powoduje zwiększone namnażanie drobnoustrojów i bakterii na powierzchni skóry oraz sprzyja zapychaniu się ujść gruczołów łojowych i mieszków włosowych – tłumaczy kosmetolog.