Jak Polacy podchodzą do swojego zdrowia?
Ciekawe wnioski płyną z odpowiedzi badanych w zasadzie na każdy wskazany temat. Przede wszystkim interesujące wydaje się, że w chwili pojawienia się pierwszych objawów chorób niewielu respondentów decyduje się na kontakt z lekarzem – zarówno na wizycie stacjonarnej (15 proc.), jak i korzystając z teleporady (4 proc.). Najliczniejsza grupa badanych powiedziała, że sięga w takich sytuacjach po domowe sposoby leczenia (29 proc.), a tylko nieco mniejsza przyznała, że leczy się farmaceutykami dostępnymi bez recepty (27 proc.).
Jeśli chodzi o korzystanie telemedycyny, warte odnotowania są odpowiedzi na pytania dotyczące okoliczności, w jakich korzysta się z tej formy kontaktu z lekarzem. Zdecydowane przeważają tutaj względy praktyczne: potrzeba otrzymania recepty (54 proc.), długi czas oczekiwania na tradycyjną wizytę w placówce medycznej (29 proc.), a także brak czasu na osobiste spotkanie z lekarzem (25 proc.).
L4-shaming daje się we znaki młodemu pokoleniu
Autorzy badania zwracają także uwagę na ważne ich zdaniem zjawisko L4-shamingu, którego obecność daje się zauważyć w wynikach ankiet. Na czym ono polega? 28 proc. osób w wieku 18–24 lata oraz 30 proc. w grupie 25–35 lat próbuje leczyć się samodzielnie, mimo objawów infekcji, dlatego że zwolnienie lekarskie nadal postrzegane jest jako unikanie obowiązków, a nie odpowiedzialność. To, co najczęściej powstrzymuje badanych przez pójściem na zwolnienie, to obawa przed reakcją przełożonego (17 proc. osób w grupie 18–24 lata oraz 26 proc.) wśród 25–34-latków. Z kolei 15 proc. młodszych osób i 14 proc. starszych obawia się, że wypadną z rytmu pracy. 17 proc. młodszych i 26 proc. starszych boi się problemów finansowych związanych z L4. Zdaniem autorów raportu presja, by nie wychodzić z rytmu pracy, obawy związane z reakcjami szefów i kolegów z zespołu tworzą atmosferę, w której L4 traktowane jest jako oznaka słabości.
Można przypuszczać, że zjawisko, o którym mowa, ma związek z tzw. kulturą hustle – czyli nieustannego działania, braku odpoczynku i przepracowania, w której funkcjonuje szczególnie dużo ludzi młodych. W tej atmosferze, nawet jeśli odczuwają symptomy choroby, młodsze osoby często decydują się kontynuować pracę, ponieważ obawiają się, że jakakolwiek przerwa na L4 zostanie uznana za lenistwo.