Przed obiektywem fotografów mody była wcieleniem nowoczesnej kobiety przełomu lat 20. i 30. XX w., gdy suknie i włosy stawały się coraz krótsze. Podobno wzorując się na zarysie jej piersi, zaprojektowano kieliszek do szampana, zwany coupe. Picasso stworzył cykl jej portretów, a Jean Cocteau nakręcił film, w którym uosabiała grecką boginię. Lecz najsłynniejsza fotografia Lee Miller przedstawia ją w wannie Hitlera.
Lee Miller – uratowana przez Condé Nasta
Wychowała się w zamożnej amerykańskiej rodzinie. Początkowo chciała być malarką. Jej kariera modelki rozpoczęła się jak w bajce. Miała 20 lat, gdy w Nowym Jorku przechodziła przez ulicę i omal nie wpadła pod samochód. Zatrzymał ją mężczyzna, którym okazał się Condé Nast, wydawca „Vogue’a”. Zaproponował Lee pracę, jej pierwsza sesja od razu znalazła się na okładce tego pisma. Lecz bardziej niż pozowanie interesowała ją technika robienia zdjęć, której uczyła się od fotografów.
Przez dwa lata miała sesję za sesją, do czasu, gdy jedna z firm, nie pytając Lee o zgodę, wykorzystała jej wizerunek do reklamy podpasek. Był rok 1928, wybuchł skandal. Lee nie przejęła się zmierzchem swojej kariery jako modelki, stwierdziła, że woli robić zdjęcia niż na nich być. „Zajęłam się fotografią, bo uważam, że wszystkie obrazy zostały już namalowane. W dodatku co 15 sekund masz efekt swojej pracy”, powiedziała w wywiadzie dla „Time’a”.
Wyjechała do Paryża. Tam zgłosiła się do amerykańskiego fotografika surrealisty Man Raya, chciała zostać jego uczennicą. Gdy stwierdził, że nikogo nie zamierza uczyć i właśnie wyjeżdża, oznajmiła, że jedzie z nim. Zostali kochankami, stworzyli razem wiele znakomitych zdjęć. Kiedyś w ciemni Lee odruchowo zapaliła światło, po początkowej panice oboje zachwycili się efektem. Man Ray nazwał to solaryzacją, jako pierwsi wykorzystali ją w celach artystycznych – Man Ray zrobił Lee wiele prześwietlonych aktów.