Reklama

Nominowana do Emmy Zoë Kravitz nie spoczywa na laurach. Oto, nad czym obecnie pracuje

W serialu „Studio” Zoë Kravitz zagrała samą siebie. Choć miała wystąpić w jednym odcinku, producenci zmodyfikowali scenariusz na tyle, by pojawiła się w dwóch kolejnych odsłonach show. Efekt? Pierwsza w karierze 36-latki nominacja do nagrody Emmy.

Publikacja: 16.09.2025 11:26

W sierpniu minionego roku miała miejsce premiera thrillera psychologicznego „Mrugnij dwa razy”, będą

W sierpniu minionego roku miała miejsce premiera thrillera psychologicznego „Mrugnij dwa razy”, będącego debiutem reżyserskim Zoë Kravitz.

Foto: PAP/ABACA

– Mam już pieniądze i sławę, więc nagrody to jedyne, czego mi brakuje – mówi zdesperowana bohaterka obsypanego nagrodami Emmy serialu „Studio”. Zoë Kravitz w roli, jak sama opisuje, „bardziej neurotycznej wersji siebie samej” wygłasza następnie monolog, w którym szczegółowo opisuje przebieg opracowanej do perfekcji przemowy przygotowanej na okoliczność odbioru Złotego Globu. – Ćwiczyłam ją przed lustrem milion razy. Nie mogę jej teraz zmienić. Na początku jestem szczerze zaszokowana, potem skromnie przyjmuję statuetkę, wyrażam wdzięczność i zaczynam płakać. Następnie biorę się w garść, przekazuję podziękowania zespołowi i na tym kończę – nerwowo wyjaśnia szefowi studia filmowego, który ośmielił się poprosić ją o uwzględnienie jego nazwiska przy okazji odbioru nagrody.

Zachwyceni poczuciem humoru i dystansem, jakim wykazała się Zoë Kravitz, twórcy serialu, Evan Goldberg i Seth Rogen, zaproponowali jej udział w kolejnych dwóch odcinkach „Studio”. – Zoë jest niesamowita – mówił ten ostatni w rozmowie z magazynem „Deadline” w maju. Również odtwórczyni roli skoncentrowanej na wygranej aktorki z determinacją broniącej swojej wizji przebiegu historycznej przemowy, doceniła współpracę z twórcami show. – Bardzo spodobał mi się pomysł zgłębienia tematyki branży filmowej i pokazania jej od kulis. Uznałam, że to skłania do refleksji – mówiła z rozmowie z magazynem „Deadline”, dodając, że producenci byli „niezwykle wspierający” i przedstawiali „bardzo czytelną” wizję tego, jaki efekt pragną osiągnąć w poszczególnych scenach. Niezwykłe połączenie między artystami zaowocowało wprawdzie pierwszą nominacją do nagrody Emmy dla Zoë Kravitz, jednak nie jest to jedyny projekt, nad którym obecnie pracuje ambitna 36-latka.

Zoë Kravitz – wielka nieobecna podczas gali rozdania nagród Emmy

Tuż po tegorocznej ceremonii rozdania nagród Emmy w Peacock Theater w Los Angeles, światowe media publikowały nie tylko zdjęcia i fragmenty przemówień zwycięzców, listy nominowanych czy rankingi najbardziej wyrafinowanych oraz najmniej trafionych stylizacji gwiazd. Sporo uwagi poświęcono również tym, którzy udział w gali zamienili na inne przyjemności, jak choćby wakacje w Rzymie. Jak skrupulatnie wyliczono na łamach „Marie Claire”, Zoë Kravitz od 2017 roku nie wzięła udziału w ceremonii, choć tegoroczna edycja potencjalnie mogła stanowić pierwszą, podczas której miałaby okazję w praktyce zastosować wskazówki odegranej przez siebie postaci w serialu „Studio”. W kategorii, w której zyskała nominację – Najlepsza aktorka gościnna w serialu komediowym – zwyciężyła wprawdzie Julianne Nicholson za rolę w serialu „Hacks”, jednak miłośnicy mody mają prawo czuć się rozczarowani nieobecnością Zoë Kravitz.

Ilekroć „królowa luzu” pojawia się na czerwonym dywanie, jej stylizacje są komentowane w światowych mediach: efektowna suknia Saint Laurent, w której córka Lenny’ego Kravitza i Lisy Bonet zaprezentowała się podczas przyjęcia „Vanity Fair” po tegorocznej gali rozdania Oscarów, tylko z pozoru miała minimalistyczny krój. Pozbawiony ozdób, wysoko zabudowany przód kreacji z długimi rękawami, kontrastował z wysadzaną diamentami, pokrytą delikatną siateczką i zwieńczoną kokardą tylną częścią sukni z głębokim wycięciem znacznie poniżej linii pleców. Przewiązywana szerokim pasem zakończonym trenem, pozbawiona ramiączek kreacja z tego samego domu mody, pozwoliła aktorce wyeksponować perfekcyjną sylwetkę podczas tegorocznej gali rozdania Złotych Globów, a satynowa czarna mini z koronkowym zdobieniem tuż nad kolanami, do której aktorka dobrała klapki na niewielkim obcasie, pozwoliła podkreślić stylową bransoletkę nonszalancko zapiętą wokół lewej kostki gwiazdy.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

„Nikt tego nie chce”? Przeciwnie: Kristen Bell doczekała się nominacji do nagrody Emmy

Zoë Kravitz po obu stronach kamery

Odbywające się w sierpniu premierowe pokazy czarnej komedii z jej udziałem, „Złodziej z przypadku”, również stały się okazją do zaprezentowania zestawu nietuzinkowych stylizacji: od czarnej sukni przewiązanej w pasie pokaźną białą kokardą po kreację eksponującą umięśniony brzuch aktorki i bezbłędnie dopasowaną do ubioru filmowego partnera, w którego rolę wcielił się Austin Butler. – Gdy tylko poznałem Zoë, instynktownie poczułem, że będzie idealna do roli partnerki bohatera, który pochodzi z małego miasta i próbuje stać się nowojorczykiem – tak kulisy produkcji wspomina reżyser filmu, Darren Aronofsky. Przekonany o słuszności swojego wyboru, zaproponował aktorce rolę Yvonne, wysyłając jej scenariusz oraz propozycję roli … SMS-em. – Uznałam takie zaproszenie do współpracy za bardzo zabawne i odpisałam, że scenariusz jest ciekawy, podobnie jak i sama postać. Odpisał od razu: „Fajnie. Chcesz tę rolę?” – wspomina córka rockmana w rozmowie z „W Magazine”.

Pracę na planie potraktowała jako ciekawą odmianę od poprzedniego projektu. W sierpniu minionego roku miała miejsce premiera thrillera psychologicznego „Mrugnij dwa razy”, będącego debiutem reżyserskim Zoë Kravitz. Odtwórczyni roli Pearl w serialu „Californication” jest też współautorką scenariusza filmu. Historia kelnerki zaproszonej przez miliardera na prywatną wyspę zdobyła ponad dwadzieścia nominacji do nagród filmowych, a początkująca reżyserka otrzymała cztery wyróżnienia Black Reel Awards (tłum. Czarne Szpule) przyznawane afroamerykańskim filmowcom i aktorom. Nagrodzono ją w następujących kategoriach: Najlepszy reżyser, Najlepszy debiut reżyserski, Najlepszy debiut scenariuszowy oraz Najlepszy niezależny film kinowy. – Uważam, że aktorzy są chronieni od wielu trudnych zagadnień związanych z produkcją filmu. Gra w „Złodzieju z przypadku” pozwoliła mi skupić się na wielu innych rzeczach niż dotychczas, ponieważ już wiedziałam, jak trudno jest zrealizować film i pod jaką presją znajduje się reżyser w trakcie całego procesu twórczego – wyjaśniała w rozmowie z „W Magazine”.

Czytaj więcej

Eva Longoria zainwestowała fortunę i uratowała kinowy hit. Dlaczego tego żałuje?

Dalsze plany aktorskie Zoë Kravitz i, być może, reżyserskie

Liczne nagrody filmowe zdobyte za „Mrugnij dwa razy” nie były novum dla wszechstronnej artystki. Za rolę Bonnie Carlson w serialu „Wielkie kłamstewka”, w którym występowała u boku Nicole Kidman, Reese Witherspoon czy Laury Dern, otrzymała nominację do Nagrody Gildii Aktorów Ekranowych (ang. SAG Award). Rola Kobiety-Kota w kinowym hicie „Batman” zapewniła jej nominację do Critics Choice Super Awards, a za udział w serialu „High Fidelity” na podstawie filmu z 2000 roku, w którym wystąpiła matka aktorki, Lisa Bonet, otrzymała swoją pierwszą Czarną Szpulę, a także nominację do nagrody Saturn.

Współzałożycielka i wokalistka zespołu Lolawolf wykonującego muzykę R&B, mimo intensywnych miesięcy poświęconych na pracę po obu stronach kamery, angażuje się w kolejne artystyczne przedsięwzięcia. Wśród projektów zaplanowanych na nadchodzący rok znajduje się między innymi wyreżyserowany przez Davida Leitcha thriller polityczny „Jak obrabować bank”, w którym u jej boku wystąpi poznany podczas pracy na planie „Mad Max: Na drodze gniewu” Nicholas Hoult. Jak podaje „W Magazine”, Zoë Kravitz wkrótce może mieć też możliwość ponownego sprawdzenia się w charakterze reżyserki. Do jej rąk trafił scenariusz do filmu „How To Save A Marriage” (tłum. „Jak ocalić małżeństwo”) autorstwa Roberta Pattinsona. Projekt jest jednak owiany tajemnicą i data jego premiery nie została oficjalnie podana. Podobnie jak sposób przekazania gwieździe scenariusza produkcji.

Reklama
Reklama

Źródła:
https://deadline.com/
https://www.vogue.com/
https://www.wmagazine.com/

– Mam już pieniądze i sławę, więc nagrody to jedyne, czego mi brakuje – mówi zdesperowana bohaterka obsypanego nagrodami Emmy serialu „Studio”. Zoë Kravitz w roli, jak sama opisuje, „bardziej neurotycznej wersji siebie samej” wygłasza następnie monolog, w którym szczegółowo opisuje przebieg opracowanej do perfekcji przemowy przygotowanej na okoliczność odbioru Złotego Globu. – Ćwiczyłam ją przed lustrem milion razy. Nie mogę jej teraz zmienić. Na początku jestem szczerze zaszokowana, potem skromnie przyjmuję statuetkę, wyrażam wdzięczność i zaczynam płakać. Następnie biorę się w garść, przekazuję podziękowania zespołowi i na tym kończę – nerwowo wyjaśnia szefowi studia filmowego, który ośmielił się poprosić ją o uwzględnienie jego nazwiska przy okazji odbioru nagrody.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ludzie
Transpłciowa córka Elona Muska zadebiutowała na tygodniu mody w Nowym Jorku
Ludzie
Gwiazdy i ich stylizacje na gali Emmy 2025. Kim warto się zainspirować?
Ludzie
Aktorka Robin Wright porzuca Amerykę. Wybrała spokój i ciszę
Ludzie
Infantka Zofia przeprowadza się do Portugalii. Zamieszka w akademiku
Ludzie
Hiszpańska księżniczka Eleonora szkoli się na pilota myśliwców
Reklama
Reklama