Gdy bohaterka filmu „Upgraded”, Ana Santos, przypadkiem otrzymuje miejsce w pierwszej klasie samolotu lecącego do Londynu, szybko odnajduje się w nowej sytuacji. Bez chwili zastanowienia daje się namówić na masaż, zabiegi pielęgnacyjne w spa oraz darmowe przekąski, a gdy jej współtowarzysz pochopnie zakłada, że jest ona szefową, a nie asystentką w nowojorskim domu aukcyjnym, nie wyprowadza go z błędu, co skutkuje serią mniej i bardziej fortunnych zdarzeń w życiu ambitnej pomocnicy swojej wymagającej przełożonej. Ana wzorowo przejmuje rolę wysoko sytuowanej dyrektorki poważnej instytucji, a jej znajomość sztuki pozwala uwierzyć, że rzeczywiście znajduje się na właściwym miejscu i jej błyskotliwa kariera nie jest dziełem przypadku.
Wprawdzie filmowa bohaterka użyła podstępu w celu podbudowania swojego ego oraz zdobycia kontaktów niezbędnych w rozwoju jej życia zawodowego, to jednak efekt kameleona, którym się posłużyła, nie zawsze musi mieć negatywne implikacje. Dr n. med. i n. o zdr. Dagmara Bartczak-Szermer, psycholog, terapeuta środowiskowy wyjaśnia dlaczego.
Czytaj więcej
Wizualizowałam sobie tę chwilę, marzyłam o niej od dziecka – tak Dua Lipa przywitała 100,000 fanów przybyłych na jej występ w Glastonbury. Czy manifestacja własnych marzeń pozwala je urzeczywistnić? Psycholożki wyjaśniają.
Mimetyzm u kameleonów
Umiejętność przyjmowania postaw, gestów i zachowań innych osób została pod koniec lat 90. określona jako „efekt kameleona”. Może się on odnosić do naśladowania czyjegoś uśmiechu, przybierania podobnego tembru głosu lub powtarzania powiedzeń charakterystycznych dla rozmówcy. – „Efekt kameleona” odnosi się do tendencji do przyjmowania postaw, gestów i manier (czyli sposobów komunikacji niewerbalnej i parawerbalnej) partnerów najczęstszych interakcji społecznych. Zachowanie to jest nieuświadomione: osoby nie mają celowego zamiaru skopiowania lub naśladowania interlokutora, w naturalny sposób się jednak do niego upodabniają. Nazwa odnosi się wprost do obserwowanego u kameleonów mimetyzmu: umiejętności dopasowywania koloru swojej skóry do środowiska, w którym przebywa. Oczywiście w naturze mechanizm ten pełni funkcję ochronną – wyjaśnia dr n. med. i n. o zdr. Dagmara Bartczak-Szermer.
Przejmowanie zachowań czy mimiki innych osób może być wprawdzie odbierane jako negatywne zjawisko, świadczące o chęci przypodobania się lub osiągnięcia konkretnych korzyści, natomiast ma też swoje pozytywne strony, jak choćby umacnianie relacji między rozmówcami. – Odzwierciedlanie zachowań innych ludzi to bez wątpienia potężne narzędzie wpływu społecznego. Naukowcy podkreślają, że osoby, które mają tendencję do imitowania zachowań innych są bardziej lubiane lub też są postrzegane jako bardziej atrakcyjne. Dodatkowo, warto podkreślić, że dostosowywanie swojego zachowania stanowi rodzaj spoiwa społecznego i pozytywnie wpływa na powstawanie oraz umacnianie więzi międzyludzkich – zauważa psycholog.