Lauren Drew o „Titanique”: list miłosny do Celine Dion
Mimo komediowego charakteru spektaklu „Titanique”, jego twórcy oraz aktorzy zaangażowani w odgrywanie głównych ról dalecy są od traktowania światowej sławy gwiazdy w prześmiewczy sposób. – Nasz spektakl to list miłosny do Celine Dion. Wiemy, że ma miliony fanów na świecie i cieszy się ich ogromną sympatią. My również ją uwielbiamy, ale jednocześnie mamy za zadanie rozśmieszyć naszą publiczność. Prawdziwym wyzwaniem jest zatem znalezienie złotego środka, który pozwoli osiągnąć ten cel, bez naśmiewania się z tej wspaniałej artystki – wyjaśnia 32-latka, która w swoim dorobku artystycznym ma udział w kilkunastu światowej sławy spektaklach, jak choćby „Evita”, „Legally Blonde” czy „Les Misérables”.
Niezliczone próby przed lustrem, a także nagrania przebojów Celine Dion zamieszczane w mediach społecznościowych stanowiły istotną część przygotowań do roli. Zdobycie wymarzonego zlecenia nie byłoby jednak możliwe bez solidnego wykształcenia muzycznego i aktorskiego, które rodzice Lauren Drew zapewnili utalentowanej córce już od najmłodszych lat. W rodzinnej Walii uczęszczała do Neath Port Talbot College, a następnie kontynuowała naukę śpiewu i aktorstwa w jednej z wiodących szkół teatralnych w Londynie, Mountview Academy of Theatre Arts. Ambitna uczennica już od 14. roku życia podejmowała pierwsze zlecenia zawodowe, nie tylko po to, by szlifować swój warsztat artystyczny, ale by wspomóc rodziców w uzyskaniu środków finansowych na edukację. – Rodzice tak wiele dla mnie poświęcili, że miałam potrzebę odwdzięczenia im się, wspierając ich finansowo jak tylko potrafiłam – wspomina w rozmowie z BBC.
Lauren Drew: reakcje publiczności na jej występy wokalne
Ciężka praca, a także niekwestionowany talent wokalny pozwalają młodej gwieździe bezbłędnie wywiązywać się z ambitnego zadania, jakim jest wykonywanie na żywo największych przebojów Celine Dion. Utwory takie jak „My Heart Will Go On” czy „All By Myself”, wyśpiewane mocnym, czystym głosem przy akompaniamencie pozostałych aktorów na scenie oraz rozbawionej publiczności nie pozostawiają wątpliwości, że wybór odtwórczyni roli kanadyjskiej diwy nie był dziełem przypadku. – Myślę, że w trudnych czasach, w jakich obecnie żyjemy, światu potrzeba odrobiny rozrywki. Nasze przedstawienie zapewnia ją za każdym razem. Nie ma takiego występu, który nie sprawiłby, że publiczność wstaje z miejsc, aby wspólnie z nami tańczyć i śpiewać. To dla nas ogromna radość – opisuje Lauren Drew w rozmowie z BBC.
Występy utalentowanej Walijki zostały docenione nie tylko przez najwierniejszych fanów Celine Dion, którzy nie szczędzą jej pozytywnych komentarzy pod nagraniami umieszczanymi w mediach społecznościowych. Lauren Drew, mająca już w swoim dorobku nagrody WhatsOnStage Awards dla najlepszej aktorki drugoplanowej w musicalu „Legally Blonde” oraz Broadway World UK Awards dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej w spektaklu „Lizzie”, za rolę w „Titanique” otrzymała nominację do prestiżowej nagrody Laurence Olivier Awards.
Entuzjastyczne reakcje widzów i niesłabnące zainteresowanie spektaklem sprawiły, że harmonogram pokazów na West Endzie został przedłużony do stycznia 2026 roku. – Do dziś trudno mi uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Ta kobieta była moją idolką odkąd pamiętam. O możliwości wcielenia się w jej rolę nawet nie śmiałabym marzyć jako dziecko. Uszczypnijcie mnie, bo chyba śnię – pisze 32-letnia aktorka na swoim profilu instagramowym. Tymczasem recenzenci teatralni jednogłośnie potwierdzają, że podczas spektaklu, owszem, chętnie zamykają oczy, ale nie po to, by spać, lecz by wsłuchać się w głos Lauren Drew, który łatwo pomylić z oryginałem.