– Doskonale się bawiłam! Mogłabym tak jechać bez końca! – tak 38-latka podpisała opublikowane na Instagramie zdjęcia, na których uśmiechnięta pozuje na wytyczonej w Chicago mecie swojego spektakularnego rajdu dookoła świata. – Dziękuję każdemu, kto mi kibicował, zwłaszcza moim rodzicom – dodała pod zamieszczonym nagraniem, relacjonującym jej serdeczne powitanie z fanami oraz mamą i tatą, którzy jako pierwsi rzucają się jej na szyję. Roześmiana Lael Wilcox swobodnie pozuje do zdjęć, bez śladów zmęczenia opowiadając o przebiegu odbytego rajdu. Przed zwieńczeniem niebagatelnego wyzwania z lekkością zeskoczyła z roweru i wniosła go po schodach. – To by było na tyle – skonstatowała, spoglądając w obiektyw i wyglądając raczej jako osoba, która właśnie wróciła z popołudniowej przejażdżki, a nie z podróży dookoła świata obejmującej 21 krajów i przechodzącej do Księgi Rekordów Guinessa. Czy w trakcie podróży zawsze było tak lekko?