Heidi Klum krytykowana za wygląd. Jak radziła sobie z kąśliwymi uwagami?

Niemiecka supermodelka Heidi Klum, która od ponad 30 lat odnosi sukcesy w swoim zawodzie, w jednym z wywiadów powiedziała, jak reagowała na złośliwe uwagi ze strony projektantów dotyczące jej sylwetki. Jakie miała podejście do restrykcyjnych diet?

Publikacja: 19.11.2024 15:37

Niepochlebne uwagi na temat sylwetki sprawiały, że wielokrotnie odmawiano Heidi Klum udziału w pokaz

Niepochlebne uwagi na temat sylwetki sprawiały, że wielokrotnie odmawiano Heidi Klum udziału w pokazach czy kampaniach reklamowych firm, do których się zgłaszała, ale modelka konsekwentnie wstrzymywała się od restrykcyjnych diet, głodówek czy leków na odchudzanie.

Foto: PAP/Newscom

51-latka, której sławę przyniosła między innymi sesja okładkowa dla magazynu „Sports Illustrated” w latach 90., jako pierwsza modelka pochodząca z Niemiec wzięła udział w spektakularnych pokazach Victoria’s Secret, występując między innymi u boku Naomi Campbell, Karolíny Kurkovej, czy Gisele Bündchen. Obecnie jej majątek szacowany jest na niemal 40 milionów dolarów, a modeling to tylko jedno z jej licznych zajęć poza uczestnictwem w programach telewizyjnych, projektowaniem ubrań, występowaniem w filmach, a także wprowadzaniem na rynek perfum czy produktów do makijażu sygnowanych swoim nazwiskiem. Udzielony w listopadzie wywiad dla magazynu „The Times” stał się okazją do wspomnienia początków kariery i wyzwań, z jakimi musiała mierzyć się jako nastolatka wkraczająca w świat wielkiej mody. Jak traktowali ją wówczas projektanci i czy potrafiła przeciwstawić się ściśle określonym wymogom dotyczącym swojej sylwetki?

Czytaj więcej

Gisele Bündchen wydała książkę kucharską. Przepisy robią wrażenie

Heidi Klum o restrykcyjnych dietach i tabletkach na odchudzanie

– Agencje modelek, do których w latach 90. zgłaszałam się na castingi, obowiązkowo przeprowadzały procedury ważenia i mierzenia każdej kandydatki. W Paryżu wielokrotnie słyszałam, że powinnam brać tabletki na odchudzanie – wspomina Heidi Klum podczas rozmowy z „The Times”.

Choć niepochlebne uwagi na temat jej sylwetki sprawiały, że wielokrotnie odmawiano jej udziału w pokazach czy kampaniach reklamowych firm, do których się zgłaszała, modelka konsekwentnie wstrzymywała się od restrykcyjnych diet, głodówek czy leków na odchudzanie. Tym samym sprzeciwiała się popularnej w latach 90. estetyce „heroin chic”, gloryfikującej ekstremalnie szczupłe sylwetki, często wynikające z zaburzeń odżywiania czy uzależnienia od narkotyków. – Na początku lat 90., dzięki głosom czytelników magazynu „Petra”, wygrałam konkurs na najlepszą modelkę w Niemczech. Nie byłam wtedy wychudzona. Skoro taka sylwetka spodobała się mieszkańcom mojego kraju, wierzyłam, że trend „heroin chic” nie jest dla każdego – wyznała.

Czytaj więcej

Cindy Crawford o sobie: Nie lubię określenia „byłam modelką”

Heidi Klum: setki castingów, niewiele przymiarek

Utrzymanie sylwetki odbiegającej od wspomnianych standardów wiązało się dla początkującej modelki z wieloma odmowami ze strony potencjalnych pracodawców. – Brałam udział w setkach castingów. Tylko nieliczni projektanci proponowali mi przymiarki swoich kreacji – wspomina. – Przy wymiarach 90-60-90 ubrania zwykle były na mnie za ciasne i opinały się na moich biodrach lub biuście – dodaje.

Mimo trudnych początków w karierze modelki wybiegowej, Klum świetnie radziła sobie w sesjach zdjęciowych, pojawiając się na okładkach takich magazynów jak między innymi „Elle”, „Vogue”, „Marie Claire” czy „Glamour”. W 1999 roku zadebiutowała na pokazie Victoria's Secret, przez następną dekadę regularnie prezentując kolejne kolekcje bielizny tej marki, a także pięciokrotnie prowadząc spektakularne show. Urodę i sylwetkę Heidi Klum docenili też producenci lalek Barbie, zapraszając modelkę do współpracy w charakterze ambasadorki marki oraz tworząc serię zabawek inspirowanych jej wyglądem.

Czytaj więcej

60-letnia Elle Macpherson wraca na wybieg. "Dobrze być znów w domu"

Heidi Klum: aktywność fizyczna tak, ale nie ponad własne siły

Wprawdzie sylwetka Heidi Klum odbiega od wyśrubowanych standardów lat 90., lansowanych między innymi przez takie modelki jak Kate Moss, Gia Carangi czy Jaime King, mama czworga dzieci od lat prezentuje wyśmienitą formę, którą zawdzięcza kilku czynnikom. – Poza aktywnością zawodową mam sporo obowiązków domowych, co przy czworgu dzieci jest zrozumiałe. Nie zatrudniam asystentów, więc nikt nie nosi ani nie pakuje moich walizek. Wszystkim zajmuję się sama – wymienia.

Również w kwestii dbałości o sylwetkę, żona 35-letniego gitarzysty zespołu Tokio Hotel, Toma Kaulitza, stosuje kilka niezmiennych zasad. – Zdrowo się odżywiam. Ćwiczę, ale nigdy nie robię tego ponad własne siły. Unikam podnoszenia ciężarów. Wiele osób ma tendencję do nadmiernego wysiłku. Ja tego nie robię. Bardzo uważnie wsłuchuję się w potrzeby mojego ciała – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Najsłynniejsza naga kreacja Kate Moss idzie pod młotek. "Dobra suknia - dobra noc"

Heidi Klum: praca 200 dni w roku

Niezliczone castingi, w których Heidi Klum brała udział jako nastolatka, a także niepochlebne opinie na temat jej sylwetki, nie zraziły ambitnej modelki do wykonywania upragnionego zawodu. Upór się opłacił, a wierność własnym zasadom okazała się kluczem do sukcesu. – Kupiłam dwa mieszkania, dom dla rodziców, brata i babci. Świetnie zarabiałam, pracując 200 dni w roku – wymienia.

Skala popularności zyskanej dzięki obecności na okładce „Sports Illustrated” okazała się zaskakująca. – Magazyn był dostępny wszędzie, a ja dosłownie z dnia na dzień stałam się rozpoznawalna i nie było osoby, która nie zwróciłaby na mnie uwagi na ulicy. Mężczyźni tatuowali sobie moją twarz na ramionach, to było szaleństwo! – wspomina, spiesząc jednak z zapewnieniem, że na taki wzrost popularności nigdy nie narzekała.

Źródła:
https://www.thetimes.com/
https://www.independent.co.uk/

51-latka, której sławę przyniosła między innymi sesja okładkowa dla magazynu „Sports Illustrated” w latach 90., jako pierwsza modelka pochodząca z Niemiec wzięła udział w spektakularnych pokazach Victoria’s Secret, występując między innymi u boku Naomi Campbell, Karolíny Kurkovej, czy Gisele Bündchen. Obecnie jej majątek szacowany jest na niemal 40 milionów dolarów, a modeling to tylko jedno z jej licznych zajęć poza uczestnictwem w programach telewizyjnych, projektowaniem ubrań, występowaniem w filmach, a także wprowadzaniem na rynek perfum czy produktów do makijażu sygnowanych swoim nazwiskiem. Udzielony w listopadzie wywiad dla magazynu „The Times” stał się okazją do wspomnienia początków kariery i wyzwań, z jakimi musiała mierzyć się jako nastolatka wkraczająca w świat wielkiej mody. Jak traktowali ją wówczas projektanci i czy potrafiła przeciwstawić się ściśle określonym wymogom dotyczącym swojej sylwetki?

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Pokolenie Z nie boi się zmieniać pracy dla pieniędzy i zarabia coraz więcej
Styl życia
Co Europejczycy sądzą o robotach zatrudnianych do opieki nad seniorami? Ciekawy wynik badania
Styl życia
Wykłady na temat Beyoncé na Uniwersytecie Yale. Środowisko akademickie reaguje
SPOŁECZEŃSTWO
Japoński polityk postulował okaleczanie i przemoc wobec kobiet. Przeprasza za swoje pomysły
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Styl życia
Intensywne dwa dni księżnej Kate. Zachwyciła na obchodach Dnia Pamięci