– Pracowałam na całym świecie, ale jestem Australijką z krwi i kości. Nadal trudno mi uwierzyć, że stoję w tym miejscu, w Hollywood, i ciągle powtarzam sobie: o mój Boże, to się dzieje naprawdę! – tak 56-letnia bohaterka wieczoru wypowiadała się w wywiadzie tuż po odebraniu nagrody za całokształt twórczości. Podczas tego samego wystąpienia aktorka przyznała, że niektóre jej decyzje zawodowe bywały kontrowersyjne i spotykały się z dezaprobatą ze strony kolegów z branży. – Często pytano mnie: „Naprawdę zamierzasz zagrać w tym filmie?” Za każdym razem, w z pełnym przekonaniem odpowiadałam, że tak. Chyba przemawiało przeze mnie dziecko. To samo, które w trakcie nauki w szkole aktorskiej podejmowało każde wyzwanie i nie odmawiało zagrania nawet najdziwniejszej roli. Uważam, że jest to dobre podejście do własnej kariery – dodaje.
35 lat od premiery Martwej ciszy
Praktykując takie podejście, Nicole Kidman od początku pracy zawodowej miała możliwość sprawdzenia się w wielu gatunkach filmowych, a po rozpoczęciu kariery w Australii we wczesnych latach 80., już niebawem stała się rozpoznawalna na całym świecie za sprawą głównej roli w filmie „Dead Calm” (pol. „Martwa Cisza”), u boku między innymi Billy’ego Zane’a i Sama Neill’a. 8 kwietnia bieżącego roku Kidman uczciła 35. rocznicę premiery filmu, zamieszczając na swoim profilu instagramowym czarno-białe zdjęcie z planu i oznaczając w poście dwóch wyżej wspomnianych aktorów, którzy towarzyszyli jej przy tej produkcji.
Występy w kolejnych kasowych filmach, tym razem w towarzystwie Toma Cruise’a, pozwoliły młodej Australijce utrzymać status międzynarodowej gwiazdy, a wśród produkcji, w których zagrała z przyszłym małżonkiem znalazły się między innymi: „Days of Thunder” (pol. „Szybki jak Błyskawica”), „Far and Away” (pol. „Za horyzontem”), a także thriller erotyczny w reżyserii Stanley’a Kubricka, „Eyes Wide Shut” (pol. „Oczy szeroko zamknięte”). To właśnie w trakcie pracy nad „Days of Thunder”, w 1989 roku, aktorzy mieli okazję się poznać, a uczucie, jakie zrodziło się między nimi sprawiło, że już w kolejnym roku stanęli na ślubnym kobiercu: ona, 22-letnia posągowa piękność wkraczająca w świat wielkiego kina, i on, świeżo po rozwodzie z Mimi Rogers, mający już za sobą kilka ról w bardzo popularnych w tamtym czasie produkcjach, jak choćby „Koktajl”, „Urodzony 4 lipca” czy „Top Gun”. Małżeństwo przetrwało 11 lat i choć oficjalnym powodem rozstania były, jak to określił aktor, „różnice nie do pogodzenia”, to wiele wskazuje na to, że na drodze do ich wspólnego szczęścia stanęły kwestie związane z wyznaniem i kontrowersyjnym stylem życia gwiazdora, uwikłanego w sektę scjentologiczną. Małżonkowie wspólnie adoptowali dwoje dzieci: Isabellę Cruise, która urodziła się w 1992 roku, oraz o trzy lata młodszego Connora Cruise. Choć Kidman zdołała ustrzec się od sekty, dzieci nie miały tyle szczęścia i po rozwodzie aktorka straciła z nimi kontakt.
Czytaj więcej
To najlepsza nagroda, jaką można otrzymać, bo już z wyprzedzeniem wiesz, że trafi właśnie do ciebie. Nie musisz zastanawiać się, kto tym razem wygra i zmuszać się do uśmiechu, gdy jury wybiera kogoś innego niż ty – żartowała Barbra Streisand, przyjmując z rąk Jennifer Aniston i Bradley’a Coopera nagrodę Screen Actors Guild (SAG) za całokształt twórczości.
Godziny i Wielkie kłamstewka
Serialowa Celeste Wright z „Wielkich kłamstewek” ponownie wyszła za mąż w 2006 roku za gwiazdora muzyki country Keitha Urbana. Wspólnie odczekali się dwóch córek: Sunday Rose, która przyszła na świat dwa lata po ślubie oraz Faith Margaret, urodzonej w 2010 roku przez matkę zastępczą.