„Bread & Roses” to amerykański film dokumentalny z 2023 roku, który ukazuje losy kobiet w Afganistanie oraz działania talibów. Reżyserką filmu jest Sahra Mani, afgańska twórczyni mieszkająca za granicą, znana również z głośnego dokumentu „A Thousand Girls Like Me” (2018), który poruszał temat przemocy wobec afgańskich dziewcząt. Produkcją i promocją filmu zajęła się firma Excellent Cadaver należąca do Jennifer Lawrence, producentką wykonawczą została Malala Yousafzai. Losy kobiet w Afganistanie przykuły uwagę laureatki Nagrody Nobla i laureatki Oscara, które postanowiły, że skierują uwagę świata na ten właśnie problem.
Dokument został nakręcony bez narratora w językach dari i paszto (języki urzędowe w Afganistanie). Ukazuje historie bohaterek, które same filmowały swoje życie. Kobiety zostały przeszkolone w obsłudze kamer i uczono je, jak w miarę możliwości, uniknąć złapania. Tytuł filmu, zaczerpnięty został z hasła sufrażystek XX wieku.
Trzy kobiety, które mówią w imieniu 20 milionów
Film ukazuje losy trzech kobiet. Sharifa, była urzędniczka państwowa, prowadzi monotonne życie, zamknięta w domu. Zahra, dentystka, której zabroniono pracować, zaczyna organizować ruch oporu w swoim dawnym miejscu pracy. Zostaje aresztowana i torturowana. Taranom, za działalność aktywistki zostaje wygnana z kraju i staje się uchodźczynią w Pakistanie. Dokument ukazuje miejsca, które dają schronienie kobietom uciekającym do Pakistanu przed reżimem talibów. Film pokazuje protesty kobiet przeciwko zamykaniu szkół, domagają się one: „pracy, chleba i edukacji". Przeciwko uczestniczkom protestów używa się armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Czytaj więcej
Sportsmenka Marzieh Hamidi uciekła z Afganistanu do Paryża po tym, jak talibowie przejęli władzę w jej kraju. Niedawno zamieściła ważny apel w obronie praw Afganek na Instagramie. Teraz jej życie jest zagrożone - do tego stopnia, że ma ochronę policji. Głośno mówi jednak: „Nikt nie zdoła mnie uciszyć”.
Malala w rozmowie z BBC zauważa, że samo nagrywanie było dla bohaterek filmu sposobem na poradzenie sobie z brutalną rzeczywistością, która je otacza: „Dla afgańskich kobiet bardzo potężną formą oporu jest sprawienie, by ich głosy były głośne i wyraźne, a co za tym idzie – by zostały dostrzeżone. W sytuacji, w której talibowie robią wszystko, co w ich mocy, żeby je uciszyć”. Dodała: „To systematyczna opresja, oni kontrolują dosłownie każdy aspekt życia kobiety.” Natomiast w wywiadzie dla CBS Malala powiedziała: „Te trzy kobiety, które pojawiają się w filmie, mówią w imieniu 20 milionów afgańskich kobiet i dziewcząt. Zaryzykowały życie, ale to nie one są jedynymi głosami. Musimy pamiętać o milionach innych afgańskich kobiet, które potrzebują naszej uwagi i wsparcia. Pokażmy im naszą solidarność.”