– Jest dokładnie taka jak ja, tylko mniej zmęczona – wyjaśnia modelka Mathilda Gvarliani w rozmowie z serwisem „The Business of Fashion”, zapytana o opinię na temat bliźniaczej wersji siebie samej, w postaci awatara AI. Pochodząca z Gruzji modelka w swoim zawodowym portfolio ma między innymi współpracę z Chanel, Louis Vuitton, Hermès, Rabanne, H&M czy Victoria Beckham. Zaangażowanie w tak różnorodne projekty wiąże się z koniecznością częstych podróży, co z kolei niejednokrotnie oznacza zmianę stref czasowych. We właściwym wywiązaniu się z podjętych zobowiązań w tak oddalonych od siebie lokalizacjach jak Paryż, Barcelona, Sztokholm, Los Angeles czy Nowy Jork pomocna może okazać się bliźniacza wersja modelki: równie posągowa, obdarzona nietuzinkową urodą i godną pozazdroszczenia sylwetką, mająca jednak pewną istotną przewagę nad Mathildą Gvarliani. Jako awatar AI nie ulega takim słabościom jak zmęczenie, obniżony nastrój spowodowany zmianą stref czasowych czy obolałe mięśnie nadwerężone udziałem w wielogodzinnych sesjach zdjęciowych.
Pomysł wdrożenia awatarów AI stanowiących bliźniacze wersje modeli zatrudnianych w kampaniach reklamowych przedstawił dyrektor kreatywny marki H&M, Jörgen Andersson. W jaki sposób szwedzki gigant modowy zamierza realizować zapowiedzianą strategię i czy inicjatywa spotkała się ze zrozumieniem ze strony samych modeli?
Czytaj więcej
NAT prezentuje tylko dobre wiadomości z obszaru lifestyle. SOFI zajmuje się polityką, a MAX sport...
Dyrektor kreatywny H&M: „klony” AI mają usprawnić pracę
Zgodnie z oświadczeniem wystosowanym przez dyrektora kreatywnego H&M, w bieżącym roku ma powstać 30 modeli AI imitujących swoich ludzkich odpowiedników. Celem takiej inicjatywy jest posługiwanie się „klonami” w postach zamieszczanych w mediach społecznościowych oraz w kampaniach marketingowych, gdy dany model lub modelka nie może wziąć w nich udziału osobiście.
Wykorzystanie wizerunku wskazanych osób i posłużenie się awatarami AI imitującymi ich wygląd ma się odbywać za zgodą samych zainteresowanych. Jak podkreśla Jörgen Andersson, proponowane rozwiązanie ma jedynie usprawnić pracę osób zaangażowanych w promowanie marki, a nie służyć podważaniu roli modeli wykonujących swoje obowiązki. – Cel, jaki nam przyświeca, to przede wszystkim poprawa jakości procesu kreatywnego oraz współpracy z działem marketingu marki H&M, jednak w żadnym wypadku nie planujemy zmieniać naszego podejścia do ludzi zaangażowanych w swoje zawodowe obowiązki – wyjaśnia Jörgen Andersson w rozmowie z CNN.