Aktualizacja: 21.05.2025 07:41 Publikacja: 16.04.2024 18:13
Joanna Parafianowicz: W przestrzeni publicznej nadal można spotkać zachowania i słowa, dla których słowo „niezręczność”, to eufemizm.
Foto: Adobe Stock
Kiedy byłam dzieckiem, na porządku dziennym było używanie słów, których dziś większość z nas unika. Dziś Murzyna zastąpił czarnoskóry. Homoseksualnego mężczyzny nie nazywamy pedałem. Unikamy żartów z palenia Żydów. Mało kto porwałby się też na przekonywanie, że pracownicy seksualnej (na marginesie — niegdyś zwanej prostytutką lub dziwką, nie wspominając już o bardziej wulgarnym określeniu) nie da się zgwałcić. Ktoś powie – polityczna poprawność. Kto inny – zwiększenie świadomości, zrozumienie wpływu, jaki język ma na schematy myślowe, a nawet – poszanowanie ludzkiej godności. Moim zaś zdaniem – prawdziwie dobra zmiana. Niestety, w przestrzeni publicznej nadal można spotkać zachowania i słowa, dla których słowo „niezręczność”, to eufemizm.
To nie tylko wybitna aktorka. To twórczyni, której nonkonformizm nakazuje wskazywać sprawy, z którymi się nie zg...
Chciałabym, żeby więcej osób miało więcej dzieci, wtedy zrozumieliby te przeciążenia. A tak mam wrażenie, że dzi...
Pierwsze trzy dni matur za nami. Na wyniki sprawdzianów wiedzy trzeba będzie chwilę poczekać, ale już teraz możn...
Najtrudniejszym chyba elementem samodzielnego opiekowania się dzieckiem jest ciągła czujność. Rośnie rzesza samo...
Czego dowodzi internauta, który musi nazwać „feminazistką” kobietę żegnającą czworonożnego przyjaciela w czułych...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas