Reklama

Niepokorne w słusznym celu. Zakonnice uciekły z domu opieki i walczą o to, co kochają

Starych drzew się nie przesadza, napisano na profilu na Instagramie założonym przez trzy siostry zakonne z okolic Salzburga. Zgodnie z porzekadłem, seniorki znalazły sposób na ucieczkę z domu opieki, w którym umieszczono je wbrew ich woli.

Publikacja: 22.09.2025 09:31

Siostry zakonne seniorki wbrew własnej woli zostały wydalone z dotychczasowego miejsca zamieszkania

Siostry zakonne seniorki wbrew własnej woli zostały wydalone z dotychczasowego miejsca zamieszkania - klasztoru w zamku Goldenstein - i zmuszone do przeprowadzki do katolickiego domu opieki.

Foto: Adobe Stock

81-letnia siostra Rita dzień rozpoczyna od 5-kilometrowego biegu tuż po porannej modlitwie. Przed mszą zdąży jeszcze zajrzeć na salę treningową, by wspiąć się na drabinki i zapozować swoim koleżankom – 86-letniej siostrze Reginie i 88-letniej siostrze Bernadette – do zdjęcia umieszczonego chwilę później w mediach społecznościowych. – Odrobina gimnastyki przed mszą – podpiszą fotografię gibkiej seniorki, z lekkością ściskającej szczebel drabinki i machającej z uśmiechem do fanów. Tych przybywa siostrom regularnie. Niespełna miesiąc od założenia profilu na Instagramie zyskały 44 tys. obserwujących. Częstymi gośćmi w ich austriackim lokum stali się też przedstawiciele światowych mediów. Ciekawi ich, co skłoniło osiemdziesięcioletnie zakonnice do podjęcia heroicznej walki o swoje ukochane miejsce na ziemi i jak swój plan zdołały wdrożyć w życie.

Zakonnice z klasztoru Goldenstein: Miałyśmy prawo pozostać tutaj aż do śmierci

– Tak się cieszę, że wróciłam do klasztoru w zamku Goldenstein. Bardzo tęskniłam za tym miejscem, gdy przebywałyśmy w domu opieki – wyznaje siostra Rita w rozmowie z BBC. W grudniu 2023 roku zakonnice zostały wydalone z klasztoru, w którym spędziły minione dziesięciolecia. Jak podkreślają, stało się to wbrew ich woli. – Nie pytano nas o zgodę. Miałyśmy prawo pozostać tutaj aż do śmierci, jednak te deklaracje nie zostały spełnione – wyjaśnia siostra Bernadette w cytowanej rozmowie.

Zlokalizowany w austriackiej gminie Elsbethen zamek Goldenstein, którego budowę datuje się na 1400 rok, od 1897 roku funkcjonuje jako klasztor i prywatna szkoła dla dziewcząt. Przed ośmioma laty zniesiono dotychczasowe obostrzenia dotyczące płci, oferując edukację również chłopcom. Siostra Bernadette pobierała nauki w Goldenstein jako nastolatka, a dekadę po jej przybyciu do placówki zawitała siostra Regina. Na początku lat 60. szeregi klasztoru zasiliła siostra Rita. Rezolutne zakonnice przez lata pracowały w placówce jako nauczycielki, jednak z biegiem czasu grono rezydentek historycznej instytucji regularnie się zmniejszało i w 2024 roku klasztor został zlikwidowany.

Czytaj więcej

The Bird’s Nest: jak domek na kółkach zapoczątkował kobiecą wspólnotę?
Reklama
Reklama

Byli uczniowie zakonnic z klasztoru Goldenstein: Gdy siostry nas potrzebują, wystarczy jeden telefon

Gdy dwa lata wcześniej budynek został przejęty przez archidiecezję salzburską oraz opactwo Reichersberg i przełożonym zakonnic stał się prowincjał Markus Grasl, spokój mieszkanek zakonu został zakłócony. Seniorki wbrew własnej woli zostały wydalone z dotychczasowego miejsca zamieszkania i zmuszone do przeprowadzki do katolickiego domu opieki. Tęsknota za miejscem, w którym spędziły ponad sześć dekad swojego życia, okazała się jednak na tyle silna, że mimo otrzymanego nakazu postanowiły wrócić do Elsbethen. – Przez całe życie byłam posłuszna, jednak tym razem poczułam, że to ponad moje siły – deklaruje siostra Bernadette w rozmowie z BBC.

Choć w zorganizowaniu powrotu do dawnego lokum pomocni okazali się byli uczniowie, po przybyciu na miejsce zakonnicom przyszło zmierzyć się z trudnościami, tylko z pozoru trudnymi do pokonania. Zmieniony zamek w drzwiach, brak ciepłej wody i elektryczności oznaczały konieczność skorzystania z pomocy zaprzyjaźnionych specjalistów. – Gdy siostry nas potrzebują, wystarczy jeden telefon i zjawimy się od razu. Wniosły tyle dobrego w nasze życie, że jesteśmy im to winni – wyjaśnia w rozmowie z BBC jedna z byłych uczennic zakonnic, Sophie Tauscher.

Czytaj więcej

Przyjaźń międzypokoleniowa – to się bardzo opłaca. Kto i co na niej zyskuje?

Zakonnice z klasztoru Goldenstein: porządek musi być

Niezrażone niedogodnościami, z jakimi przyszło im się zmierzyć po powrocie do placówki, seniorki wykonują szereg prac porządkowych samodzielnie. – Po śniadaniu czas na wielkie sprzątanie – można przeczytać pod jednym z licznych nagrań zamieszczonych w mediach społecznościowych, na którym widać, jak siostry pieczołowicie dbają o przywrócenie porządku w klasztorze. Stosy upchniętych w workach śmieci, wypełnionych papierami pudeł czy połamanych mebli wynoszonych z budynku pozwalają na nowo wygospodarować miejsce do swobodnego przemieszczania się. – Porządek musi być. Siostra Bernadette jest szefową w kuchni – można przeczytać pod nagraniem przedstawiającym zakonnicę równo układającą czyste naczynia w kuchennym kredensie.

Wśród starannie dokumentowanych czynności na założonym we wrześniu koncie na Instagramie znajdują się też przygotowania do spotkań z dziennikarzami, relacje z rozmów i wspólnego przygotowywania posiłków, a także dowcipnie opisywane skróty występów wokalnych sióstr podczas mszy. – Śpiewamy głośno, fałszywie i z entuzjazmem – brzmi jeden z nich. Podobny entuzjazm towarzyszy mieszkankom zabytkowego zamku podczas pokonywania schodów, do którego zmuszone są za sprawą zlikwidowania windy w placówce. – Niestety winda w budynku została rozmontowana, jednak zawsze znajdziemy sposób, by dotrzeć na mszę. Bóg dał nam wystarczająco dużo siły – napisano pod filmem, na którym widać jedną z sióstr wytrwale pokonującą liczne schody i kurczowo trzymającą się poręczy dla bezpieczeństwa.

Czytaj więcej

90-letnia Anne Reid udowadnia, że kariera aktorki może rozkwitnąć w każdym wieku
Reklama
Reklama

Przełożony zakonnic z Goldenstein: Samodzielne życie w klasztorze nie jest już możliwe

Choć zakonnice bezbłędnie pokonują trudności wynikające ze stanu technicznego budynku, do którego wróciły po niespełna dwóch latach nieobecności, Markus Grasl wyraził dezaprobatę wobec ich poczynań, uznając je za „całkowicie niezrozumiałe”. W wystosowanym oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej opactwa Reichersberg podkreślił też, że przed wydaleniem zakonnic z klasztoru prowadzono z nimi „wieloletnią, otwartą dyskusję” na temat ich dalszego pobytu w placówce. Przeniesienie ich do domu opieki uznał za słuszną decyzję, podkreślając, że miały tam otrzymywać „profesjonalną, niezbędną i utrzymaną na wysokim poziomie pomoc medyczną”.

Przełożony zakonnic wyraził też zaniepokojenie wobec stanu technicznego klasztoru, a także kondycji fizycznej sióstr, które ponownie postanowiły tam zamieszkać. Jednocześnie zalecił podopiecznym powrót do domu opieki, do którego zostały skierowane. – Pomieszczenia w klasztorze nie nadają się już do użytku i nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. Oczywiste jest, że samodzielne życie w klasztorze Goldenstein nie jest już możliwe, szczególnie ze względu na trudną sytuację zdrowotną sióstr. Jako przełożony, mogę tylko stanowczo zalecić im powrót do domu spokojnej starości, miejsca, w którym otrzymają kompleksową opiekę oraz wsparcie pielęgniarskie i medyczne na najwyższym poziomie – dodał.

Tymczasem wsparcia ze strony innych osób obecnie zakonnicom nie brakuje, a i gości chętnych do odwiedzenia placówki przybywa regularnie. Przed każdą wizytą siostry starannie sprzątają pomieszczenie, przebieg procesu odkurzania dokumentując na Instagramie. Choć ich konto w mediach społecznościowych cieszy się niesłabnącą popularnością, na tradycyjne formy upamiętniania niezliczonych wizyt w klasztorze również nie zabrakło miejsca. – Mamy nową księgę gości – oświadcza dumna siostra Rita, prezentując kolorowy album i zestaw pisaków. O zamieszczeniu w niej pierwszego wpisu nie omieszkała poinformować swoich obserwatorów.

Źródła:
https://www.bbc.com/
https://edition.cnn.com/
https://www.stift-reichersberg.at/

81-letnia siostra Rita dzień rozpoczyna od 5-kilometrowego biegu tuż po porannej modlitwie. Przed mszą zdąży jeszcze zajrzeć na salę treningową, by wspiąć się na drabinki i zapozować swoim koleżankom – 86-letniej siostrze Reginie i 88-letniej siostrze Bernadette – do zdjęcia umieszczonego chwilę później w mediach społecznościowych. – Odrobina gimnastyki przed mszą – podpiszą fotografię gibkiej seniorki, z lekkością ściskającej szczebel drabinki i machającej z uśmiechem do fanów. Tych przybywa siostrom regularnie. Niespełna miesiąc od założenia profilu na Instagramie zyskały 44 tys. obserwujących. Częstymi gośćmi w ich austriackim lokum stali się też przedstawiciele światowych mediów. Ciekawi ich, co skłoniło osiemdziesięcioletnie zakonnice do podjęcia heroicznej walki o swoje ukochane miejsce na ziemi i jak swój plan zdołały wdrożyć w życie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ludzie
Księżniczka Stefania przygotowuje się do roli Wielkiej Księżnej Luksemburga
Ludzie
Nepal z pierwszą w historii kobietą premierem. Kim jest Sushila Karki i jaki ma plan działania?
Ludzie
Jennifer Aniston konsekwentnie unika obecności na Met Gali. Powiedziała, co za tym stoi
Ludzie
Transpłciowa córka Elona Muska zadebiutowała na tygodniu mody w Nowym Jorku
Ludzie
Nominowana do Emmy Zoë Kravitz nie spoczywa na laurach. Oto, nad czym obecnie pracuje
Reklama
Reklama